Wigilia – czym jest dla wrocławian?

0
bajka dla każdego dziecka porosto pod Ratuszem. Źródło Nazar Yakovets

Czym była i czym jest jest dla nas Wigilia? 

Chcemy zapytać naszych czytelników o to, jak obchodzą święto bożego narodzenia, mianowicie co sprawia, że czujemy Wigilię?

W Polsce Wigilia jest perełką wśród tradycji. 24 grudnia to magiczna data pełna radości, uśmiechów i przeżyć. Wszystkich ogarnia świąteczna atmosfera, zapominamy o naszych problemach i dzielimy się tym szczęściem z naszą rodziną.

Oczywiście nie oznacza to, że jest tylko jedyny taki dzień w roku – gdyby nie świąteczne przeceny i dekoracje bożenarodzeniowe moglibyśmy zwyczajnie nazwać ten dzień sobotą. Jest zaś to coś, co wyróżnia ten dzień spośród innych.

Każdy z nas spędza Wigilię na swój sposób. Ktoś wyjeżdża w góry na romantyczny wypad z drugą połówką, ktoś zbiera całą rodzinę pod jednym dachem, a niektórzy obchodzą Wigilię w biurze, odrzucając całkowicie zasady subordynacji i świętując, jakby jutra miało nie być.

Zanim przejdziemy do omawiania tego, co mieszkańcy Wrocławia uznają za niezbędną część Wigilii, przypomnijmy sobie dawne czasy. Czy z czasem nasze święto się zmieniło?

Zacznijmy z daleka – z czasów, kiedy mówił święty Toma, że najlepiej doma, a kiedy koła świętej Ewy noś długie cholewy. Od dawniejszych czasów Wigilia otwierała rok słoneczny i tradycyjny, ludowy rok obrzędowy. W jej obyczajach zachowały się obrzędy ludowe, dawne rytuały i elementy folkloru.

Do pogańskiej Polski, wraz z chrześcijaństwem, dane święto trafiło dzięki misjonarzom włoskim i francuskim, a także innym, osiedlającym się w Polsce cudzoziemcom. Mimo, że Wigilia w Polsce jest świętem nieco przekształconym przez ludowe obyczaje, ona wciąż jest świętem chrześcijańskim.

Uroczystości wigilijne wprowadzone zostały w VI wieku, a do przedświętnych aktywności należały, przede wszystkim, modły i post. W Wigilie zwierzęta były lepiej traktowane – dostawały więcej paszy, starano się o jej lepszą jakość. Niekiedy dzielono się z nimi opłatkiem natomiast najczęściej dawano im resztki wieczerzy.

Zważywszy na wierzenie w to, że dusze zmarłych opuszczają zaświaty i przychodzą do bliskich starano się zjednoczyć jak najwięcej członków rodziny podczas uroczystości. Z duchami, mimo wszystko, należało zachować swojego rodzaju ostrożność – oczywiście, Wigilia to pora na pogodzenie się i braterstwo, ale po świętach starano się już duchów powoli pozbyć.

Czy wiele się zmieniło?

Do dziś staramy się wysprzątać porządnie mieszkanie, umyć okna, przygotować i ozdobić pomieszczenia, nawet jak się nie oczekuje jakichkolwiek gości. Niektórzy robią to świadomie, niektórzy nie, ale ozdabiamy swoje otoczenie, jakbyśmy chcieli zaprosić duchów przodków. Pocieszyć ich, jak ich dzieci, wnuki i prawnuki są zadbane, jaki mają ładny dom i jak świetne śpiewa Frank Sinatra w ich świątecznej playliście.

Choć od dawna nikt nie musi wychodzić na polowanie tuż przed wieczerzą, by zapewnić świeżej ryby czy mięsa przy stole, ale lubimy wyskoczyć w ostatniej chwili do sklepu, bo zabrakło majonezu do sałatki.

Co by nie mówić o starych obyczajach, ale cały czas sięgamy instynktownie po piękne obrusy, wieszamy ozdoby i iluminacje, gotujemy tradycyjne potrawy, nie możemy się obejść bez choinki, a tym bardziej bez gwiazdy wieczoru – Świętego Mikołaja.

Pierwsze choinki pojawiły się w Polsce w XIX wieku i to tylko w miastach. Wcześniej, szczególnie we wsiach, nie używano choinki, tylko ozdabiano ściany i wejścia gałęziami sosny, świerku czy jodły.

Co my tu mamy na stole?

Tradycyjne dania Wigilijne są jednym ze wskaźników udanej Wigilii. Barszcz, zupa grzybowa, z karpia, migdałowa, bigos (ale to dopiero po pierwszej gwiazdce, jak i inne dania mięsne), gołąbki z kapusty pierogi, dania z karpia, szczupaka, sandacza oraz przygotowane na różne sposoby śledzia… Lista jest o wiele większa, ponieważ w dzisiejszej Polsce lubimy dania z różnych jej zakątków o różnych tradycjach i często wybieramy dla siebie to, co najbardziej przypada nam do gustu.

Jak wyglądała Wigilia w PRL

Jak wyglądała Wigilia w PRL

A do czego ta kolejka? Ach, do Wigilii – to ja będę za Panią.

Wracając do Polski bardziej nam znanej – wróćmy do czasów, kiedy stojąc w kolejce po karpia można było go nigdy nie zobaczyć; kiedy robienie zdjęcia na tle choinki dopiero stawało się tradycją a Wigilia przeczyła antyreligijnym poglądom obecnej władzy.

Wigilijne kolejkiBożonarodzeniowe zakupy w PRL 

To były czasy, kiedy nie myśleliśmy o tym, „za co kupić” tylko „czy uda się cokolwiek kupić?”. Mimo to, niektórzy z nas do dziś wspominają Gwiazdkę w PRL-u, kiedy pod choinką na dzieci zawsze czekały słodycze, zabawki, owoce i orzechy włoskie.

Kto pamięta, jak szybko znikały towary z półek za tydzień przed świętami? Jak popularne były świąteczne kartki z życzeniami albo jak syntetyczne choinki dopiero wchodziły na rynek? Te czasy były trudne dla naszych dziadków i rodziców, ale oni i tak potrafili przynieść radość i trochę świątecznej magii w te święta, jakie pamiętamy do dziś.

Wigilia jaką pamiętamyArchiwalne zdjęcia wigilijne z PRL 

Takie miejsca, jak rynek na placu Solnym czy Jarmark Bożenarodzeniowy, co rozrastał się ulicami od Podwala do Uniwersytetu – nie było takiej Wigilii, kiedy nie było tam bajecznie. Jarmark, który został przeniesiony na Nowy Targ w XX wieku, w zimę do dziś iskrzy radością.

Każdy spędzał Wigilię na swój sposób, ale przeważnie z rodziną, w domu. Ciekawą zaś faktem jest to, że w 1970 r. tuż przed Bożym Narodzeniem z Wrocławia wyjechało pociągami ok. 80 tys. osób, a do miasta przybyło zaledwie 20 tys. 

Wigila to także czas pełny ciekawostek. O nich można przeczytać, na przykład, w artykule o dolnośląskich bombkach, albo o Jarmarku Bożonarodzeniowym w czasach covidu.

Czy patrząc z perspektywy czasu czujecie różnice pomiędzy świętami dziś a dawniej? Na to pytanie odpowiedzcie sobie sami, natomiast przejdźmy do innego tematu – czym teraz są dla nas święta? Bez czego nie może dla nas być Wigilii?

Piszcie w komentarzach, czym dla was była Wigilia i bez zego jej nie widzicie!

Wasze komentarze

Komentarze

Sponsorowane
Poprzedni artykułBolt uruchamia nowe kategorie przejazdów we Wrocławiu [SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY]
Następny artykułWrocław: Rekordowe wydatki miasta na inwestycje w 2022 roku [BUDŻET 2022]