26 listopada 1904 roku, w centralnym miejscu placu Uniwersyteckiego – przed Bramą Cesarską – stanęła secesyjna fontanna, wykonana według pomysłu znanego rzeźbiarza Hugona Lederera, profesora berlińskiej Akademii Sztuk Pięknych. Wodotrysk ten został ufundowany dla Uniwersytetu przez władze miasta, a z jego powstaniem wiąże się niezwykła opowieść. Zgodnie z jej treścią posąg młodzieńca powstał na podstawie osobistych doświadczeń swego twórcy, gdy ten przyjechał do Wrocławia pobierać naukę u znakomitego rzeźbiarza, Chrystiana Bahrensa.
Dziś trudno ustalić jak to było naprawdę i czy postać nagiego chłopca, postawiona przed Uniwersytetem miała być ukłonem w stronę młodzieńczych lat artysty, czy przestrogą przed naiwnością, lekkomyślnością, a szczególnie przed – tak zgubnym w skutkach – niebezpieczeństwem hazardu? Możliwe, że jednym i drugim. Nas jednak najbardziej interesuje to, że posąg powstał i stoi do dziś, oraz to, że z czasem stał się jednym z najważniejszych symboli miasta, wzbudzając zainteresowanie, podziw, uśmiech oraz chęć do żartów. Niestety, często niewyszukanych…
Fontanna została wykonana z różowego marmuru oraz z brązu (stopu miedzi z cyną) i jest zbudowana z kilku niezależnych części. Jej podstawę stanowi okrągły o średnicy ponad 6 metrów, kamienny basen ustawiony na trzech niewysokich stopniach, spiętych czterema solidnymi – wykonanymi z marmurowych bloków – postumentami, otoczonymi wysokim obrzeżem. Dno basenu składa się z 38 koliście ułożonych marmurowych płyt. Na jego środku znajduje się – także wykonany z marmuru – cokół złożony z pięciu grubych płyt, stanowiących podstawę fontanny.
Jej główna część to rzeźby dwóch siedzących, nagich kobiet naturalnej wielkości oraz rozdzielająca je pionowa płyta. Postacie kobiet podtrzymują czaszę fontanny, ozdobioną czterema agrafami – rzeźbami, które są jednocześnie miejscami wylewu wody.
Warto w tym miejscu wspomnieć o tym, że „Jak opowiadał autor posągu, pierwowzorem owych rzeźb były twarze współczesnych mu wrocławskich uczonych, od których, przed przystąpieniem do rzeźbienia, otrzymał zdjęcia. Nazwisk tych uczonych jednak nie podał”. 1
Wieńcząca fontannę postać Szermierza – naturalnej wielkości – jest wykonana z brązu i stoi na środku misy wodotrysku. Bardzo charakterystyczna jest jego poza, nazywana przez specjalistów sztuki, kontrapostem, czyli taką formą ustawienia, w której cały ciężar ciała opiera się na jednej nodze, podczas gdy druga jest odciążona i lekko wspiera się na ziemi.
Młodzieniec stoi na wykonanej z brązu, niewielkiej platformie, w swobodnej pozie, z głową skierowaną w prawą stronę. Jego lewa ręka wsparta jest na biodrze, zaś w dłoni drugiej ręki trzyma szpadę (z tzw. francuską rączką) o wygiętej klindze. Szpada ma złocisty kosz.
Fontanna Szermierza została ustawiona przed Bramą Cesarką, a odsłonięcie pomnika obejrzało wielu wrocławian. I choć nie wszystkim on się spodobał, to rzeźba Szermierza od początku wzbudzała duże zainteresowanie mieszkańców miasta oraz odwiedzających je turystów. Z czasem stała się ulubionym miejscem studenckiej braci. Przed posągiem odbywały się ich spotkania, festyny, wiece oraz wesołe zabawy. Szermierz był także jednym z najczęściej fotografowanych w mieście obiektów.
Okres wojen był dla rzeźby łaskawy i przetrwała ona w doskonałym stanie do czasów obecnych. Niestety, w ciągu ponad stu lat istnienia, fontanna była obiektem niewyszukanych żartów. W 2009 roku trzeba było przywrócić rzeźbie pierwotną pozycję, ponieważ rozbawieni studenci… przekręcili Szermierza o 180 stopni. Ubrali mu wówczas bokserki oraz czerwoną czapkę. Kila razy stojący na Placu Uniwersyteckim Szermierz stracił szpadę lub została ona zniszczona. Tak właśnie było 22.06.2013 roku, gdy nadmiernie nudzący się obcokrajowiec, wszedł do basenu fontanny i wygiął Szermierzowi jego oręż. Posąg był także kilkukrotnie zabierany ze swego miejsca po to, by móc zostać poddanym pracom konserwatorskim. Jednym z większych zabiegów, jakie przeszedł, była gruntowna konserwacja, która miała miejsce w 1986 roku.
Fontanna, licząca nieco ponad 110 lat, jest do dnia dzisiejszego ważnym symbolem miasta oraz uczelni, przed którą stoi. Warto w tym miejscu powiedzieć, że postać Szermierza jest znakiem rozpoznawczym Wydawnictwa Uniwersytetu Wrocławskiego, a jego rysunkiem są sygnowane wszystkie publikacje.
Pisząc o fontannie Szermierza nie sposób pominąć bardzo interesującego i związanego z nią faktu. Podczas wykonywania posągu, odlano kilka jego kopii. Wśród nich znalazła się także jedna miniatura. Miniatura ta obecnie znajduje się z zbiorach Muzeum Miejskiego we Wrocławiu, a trafiła tam dość przypadkowo. W jaki sposób? Otóż, w połowie lat siedemdziesiątych do znanej wszystkim miłośnikom antyków Desy – mieszczącej się przy Placu Kościuszki – została przyniesiona miniatura posągu Szermierza. Klient, proszący o zachowanie pełnej anonimowości, postanowił ją sprzedać. Rzeźba została przyjęta, a niedługo potem wypatrzył ją jeden z pracowników muzeum. W krótkim czasie miniaturowy posąg Szermierza, od lat związany z miastem, trafił do Muzeum Miejskiego. I choć nie stanowi dziś części ekspozycji, zobaczyć go można w gabinecie dyrektora muzeum. Sama zaś sprawa zakupu rzeźby – kwota, za jaką muzeum ja odkupiło – objęta jest tajemnicą.
Nie tak dawno hucznie obchodzono setne „urodziny” pomnika. Miały one uroczystą i jednocześnie atrakcyjną oprawę. Urodziny Szermierza uświetnił specjalny, poświęcony mu wykład, oraz pokazy szermiercze.
Wrocławski Szermierz od kilku lat stanowi także stały punkt wycieczek po mieście, a legenda z nim związana ma być przestrogą przez zgubnym w skutkach nałogiem hazardu. Miejmy nadzieje, że jego obecność pozytywnie wpisze się w dalszą historię miasta, a sam Szermierz nie będzie już więcej obiektem niewybrednych żartów, których smutną konsekwencją jest uszkodzenie czy wręcz dewastacja pomnika.
A TO CIEKAWE!
Na wykonanie fontanny ówczesne władze miasta ogłosiły konkurs. Mimo tego, że nie wygrał go Hugo Lederer – zdobył „tylko” drugą nagrodę – to on został poproszony o jej wykonanie. Rzeźba szermierza nie jest jedynym egzemplarzem znajdującym się na terenie Polski. Jej bliźniaczy odlew stoi przed zamkiem Czocha w okolicach Leśnej, zaś miniatura w – tak jak wspomniano wyżej – Muzeum Narodowym we Wrocławiu. Także na terenie Niemiec znajduje się kilka, naturalnej wielkości, odlewów rzeźby. Jedna z nich jest w obrębie obiektu sportowego w Leverkusen-Küppersteg, druga w prywatnej kolekcji nad jeziorem Tegernsee w Bawarii. Mniejszy odlew rzeźby znajduje się w posiadaniu Wschodnioniemieckiej Galerii w Regensburgu (w Ratzybonie), jak również w Südmährische Museum w Znaim, w miejscu urodzenia artysty.
1 Z. Antkowiak, Pomniki Wrocławia, Ossolineum, Wrocław 1985, s. 59