Niemal 11,5 tys. zł kosztuje już mkw. wrocławskiego mieszkania. Tak wynika z najnowszego raportu przygotowanego przez ekspertów portalu RynekPierwotny.pl. To ok. tysiąc złotych więcej niż w styczniu bieżącego roku!
A jak wyglądała w lipcu oferta deweloperów?
Mieszkania coraz droższe
Coraz mniej osób decyduje się na zakup mieszkania, ale mimo to ceny rosną. Jak wynika z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl, w lipcu za mkw. nowego lokalu trzeba było zapłacić średnio 11,5 tys. zł. W porównaniu z czerwcem to wzrost o ponad 7%. Najdrożej jest na Starym Mieście. Tu za mkw. wymarzonego M zapłacimy średnio 16,6 tys. zł. W Śródmieściu cena nieruchomości z rynku pierwotnego oscyluje na poziomie 13,3 tys. zł/mkw. Najtańsze oferty znajdziemy w dzielnicy Fabryczna – 9,2 tys. zł/mkw.
Dlaczego mimo spadającej sprzedaży ceny w stolicy Dolnego Śląska dalej rosną? Przyczyną może być nie tylko wprowadzenie przez wrocławskich deweloperów drogich mieszkań, ale także wyprzedanie najtańszych. I tak właśnie było we Wrocławiu. W lipcu na rynku w tym mieście pojawiła się duża pula mieszkań ze średnią ok. 15,2 tys. zł za mkw., czyli znacznie odbiegającą w górę od średniej w ofercie, która sięgnęła 11,5 tys. zł za metr.
Oferta deweloperów
W czerwcu i lipcu wrocławscy deweloperzy postanowili uzupełnić swoją ofertę, wprowadzając do niej stosunkowo dużą liczbę mieszkań. Nie zniechęcił ich do tego nawet spadający popyt. Podażowy boom, jaki miał miejsce w czerwcu, spowodowany był przede wszystkim chęcią „ucieczki” przed wchodzącą w życie (od 1 lipca), nową ustawą deweloperską. Nałożyła ona na deweloperów kolejne obowiązki, skutkujące wzrostem kosztów realizacji inwestycji. Aktualnie najwięcej ofert nowych lokali znajdziemy w dzielnicy Krzyki, najmniej w Śródmieściu.
Mniej chętnych na zakup M
Od kilku miesięcy popyt na mieszkania spada. Taka sytuacja wynika m.in. z rosnącego oprocentowania kredytów hipotecznych oraz nowej rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego. Tym samym drastycznie zmniejszyła się liczba osób, które stać na zaciągnięcie kredytu. Skutki takiej sytuacji widać m.in. w stolicy Dolnego Śląska. W porównaniu z ubiegłym rokiem (pierwszych 7 miesięcy) popyt na wrocławskie nieruchomości spadł aż o 46%.
Ci, którzy kupują mieszkania bardzo często płacą teraz gotówką. Jak mówi Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl i GetHome.pl – Udział transakcji gotówkowych wynosi aktualnie ok. 60-70%. Osoby, które nadal mogą pozwolić sobie na zakup M, najczęściej kupują lokale dwu- i trzypokojowe. Najbardziej rozchwytywane są nieruchomości zlokalizowane w dzielnicy Krzyki. Tutaj wrocławscy deweloperzy mają też największą ofertę.
Chcesz wiedzieć więcej na temat wrocławskiego rynku nieruchomości?
Wejdź na: https://bigdata.rynekpierwotny.pl/ceny-mieszkan/wroclaw/