Wrocławskie historie: Pechowa wieża kościoła Św. Elżbiety

0

Gdyby zrobić ranking najbardziej pechowych budynków we Wrocławiu, kościół św. Elżbiety zdecydowanie znalazłby się na podium. Czego ta świątynia nie doświadczyła – katastrofy budowlane, zgubne działanie żywiołów, zniszczenie wojenne, pożary… Mimo tych wydarzeń, bazylika mniejsza wciąż dumnie stoi przy Rynku i zaprasza na swoją wieżę na taras widokowy. I to właśnie o wieży będzie dzisiejsza opowieść.

Kościół św. Elżbiety oprócz pełnienia funkcji parafialnej jest również świątynią garnizonową. Aby podkreślić jego znaczenie papież Jan Paweł II wyniósł go do godności bazyliki mniejszej. Kościół św. Elżbiety w formy, którą dzisiaj znamy góruje nad starym miastem od XIV wieku, chociaż pierwsza świątynia w tym miejscu została wzniesiona już sto lat wcześniej.

Potężna wieża, przewyższająca nawet szczyty katedry, w sposób wyraźny pokazywała ambicje wrocławskich mieszczan.  I chociaż po dziś dzień budzi respekt wznosząc się na wysokość ponad 91 metrów, to pierwotnie była jeszcze wyższa. Razem z hełmem liczyła ponad 130m, była więc najwyższą wieżą na Śląsku i jednocześnie jedną z wyższych budowli ówczesnego świata.

Co się zatem stało, gdzie podziały się te 40 metry?

W 1529 nad Wrocławiem przeszła potężna wichura, która zawaliła potężny, ale wykonany z drewna, hełm wieży. I chociaż sytuacja mogłaby się wydawać bardzo niebezpieczna, to ostatecznie zginął jedynie kot. Całe wydarzenie zostało zinterpretowane na dwa, zupełnie odmienne sposoby. Protestanci, którzy objęli pieczę nad kościołem św. Elżbiety na cztery lata przed katastrofą, stwierdzili, że jest to dowód boskiej łaski i wsparcia działań ewangelików. Z kolei katolicy, którzy nie pogodzili się ze stratą swojej świątyni, dopatrzyli się w tym wydarzeniu kary boskiej.

Ostatecznie, aby poprzeć swoją interpretację wydarzeń, nowi zarządcy kościoła św. Elżbiety u podstawy wieży umieścili kamienną tablicę ukazującą dwa anioły podtrzymujące spadający hełm.

Ale nawet, gdy uznano, że opatrzność boska czuwała nad mieszkańcami Wrocławia, postanowiono już nie kusić losu. Nowy hełm również został wykonany z drewna, jednak tym razem pokryto go blachą, zmieniono również jego styl – z gotyckiego na renesansowy. Przede wszystkim jednak został znacznie zmniejszony, obecnie razem z wieżą mierzy 91 metrów. Pomimo tego to właśnie kościół św. Elżbiety może poszczycić się najwyższą wieżą w mieście. A widok rozciągający się tarasu zapiera dech w piersiach, warto pokonać te 300 schodów, by podziwiać panoramę Wrocławia.

 

Wasze komentarze

Komentarze

Sponsorowane
Poprzedni artykułKażdy detal ma znaczenie. Pierścionki zaręczynowe i biżuteria od ACLARI Diamonds
Następny artykułOd tradycji do nowoczesności: jak zmienia się polska architektura mieszkalna?