W Tłusty Czwartek słodkie świętowanie w Aquaparku. 15 zł za bilet na 15 urodziny!

0

Dokładnie 16 lutego 2008 roku został otwarty Aquapark we Wrocławiu. Wtedy był to jeden z największych najatrakcyjniejszych parków wodnych w Polsce. W ciągu półtorej dekady wyrosło mu wiele konkurencyjnych obiektów, ale wrocławski obiekt nie daje za wygraną. W ubiegłym roku odwiedziło go 2 miliony ludzi – najwięcej w historii, jednocześnie czyniąc Wrocławski Park Wodny najpopularniejszą atrakcją rekreacyjno-rozrywkową regionu. 

Tak się składa, że w tym roku 16 lutego to jednocześnie Tłusty Czwartek

– Ci, którzy nas odwiedzą w okolicach czwartkowego południa, mogą liczyć na kawałek urodzinowego tortu i inne słodkości,  a  skoro to 15 urodziny – na dwugodzinną wejściówkę w cenie 15 złotych. To dobra okazja, by patrząc w przeszłość (temu służy wystawa zdjęć, którą dziś prezentujemy w naszym holu), także spojrzeć w przyszłość, bo przecież budujemy już trzeci obiekt we Wrocławiu – przy Wilanowskiej na Zakrzowie. Ten obiekt oddamy do dyspozycji za rok – mówi szefowa marketingu spółki Aneta Rawicka.

Faktycznie obiekt przy Borowskiej, choć powstał w 2008 roku, to właściwie od 2010 roku cały czas się zmienia i rozrasta. W 2013 roku powstała nowa dziecięca zatoka, pojawiły się trzy nowe zjeżdżalnie. Zresztą niespodzianki związane ze zjeżdżalniami przyniesie także 2023 rok. Dużą inwestycją było postawienie basenów zewnętrznych w 2019 roku.

– Często obiekty tego typu są „na samorządowym garnuszku”, łatając swoje funkcjonowanie publicznymi czy państwowymi dotacjami. My robimy wszystko, by aquapark był rentowny. Nie generujemy strat, zarabiamy na siebie. Gdy trzeba wprowadzamy programy oszczędnościowe. Jak pokazuje porównanie, mimo podwyżek do których zmusiły nas państwowe koncerny oferujące gaz i prąd o 400-500% drożej niż przed rokiem, my dalej jesteśmy najtańszym dużym aquaparkiem w Polsce – wylicza Kornel Kempiński dyrektor obiektu.

Aquapark nie chce być tylko przestrzenią rozrywki. Dziś to największa szkołą pływania w Polsce. Na kursach pływania co roku uczy się indywidualnie lub poprzez wrocławskie szkoły około 14 tysięcy dzieci. Ale aquapark chce także wyrabiać zdrowe nawyki, dlatego np posiłki oferowane w restauracjach są kontrolowane przez dietetyków.

Strefa fitness i siłownia cały czas ewoluują. Obecnie to strefa premium Aquaparku, gdzie na co dzień, oprócz regularnych klientów, trenują mistrzowie, zawodnicy lokalnych klubów sportowych.

 – Inwestujemy w najnowocześniejszy sprzęt, zatrudniamy specjalistów – trenerów personalnych, a zajęcia grupowe cieszą się olbrzymim zainteresowaniem ze względu na ich różnorodność. Strefa przeszła metamorfozę 10 lat temu – dziś nasza strefa siłowni i fitness to 1700 metrów kwadratowych przestrzeni, 4 sale fitness do zajęć grupowych, jedną z największych stref kardio we Wrocławiu i wyposażona w nowoczesny sprzęt siłownia – wylicza kierownik strefy fitness Sergii Novosad.

Największą nowością i kontrowersją była w 2008 roku strefa saun. Owszem sauny we wrocławskich hotelach były – ale aquapark sprawił, ze saunowanie stało się rozrywką masową. Jak duża była to nowość niech świadczy fakt, że we wrocławskich mediach przez trzy lata trwała dyskusja czy słuszny jest nakaz, by do saun nie wchodzić w strojach kąpielowych, ale tak jak jest na całym świecie – w ręcznikach lub nago.

– Na początku mieliśmy tylko sauny zlokalizowane w części atrium i jedną saunę zewnętrzną. Natomiast teraz tych saun mamy już aż dwadzieścia. W ubiegłym roku powstała nowa wioska saunowa. Początki oczywiście były trudne, ponieważ było to coś nowego. Zdarzało się, że mieliśmy klientów w łaźniach parowych, którzy wchodzili do nich nie tylko w strojach ale nawet w czepkach, w płetwach. Dziś to się nie zdarza a sami nasi goście uczą swoich znajomych jak poprawnie i najkorzystniej dla zdrowia z saun korzystać – wyjaśnia Joanna Feifer – kierownik strefy strefy saunarium.

To, że sauny się przyjęły najlepiej potwierdza fakt, że powstający na Psim Polu nowy aquapark będzie miał tę przestrzeń powiększoną. Od 2022 roku działa już „osiedlowy aquapark” na Brochowie i po zainteresowaniu wrocławian widać, ze właśnie tę strefę należy rozbudowywać.

– W 2008 roku Aquapark został otwarty. Wtedy to odwiedziło nas 700 tysięcy ludzi. Dzisiaj mamy już ponad dwa miliony gości w ciągu roku. Dziękuję za to zaufanie wrocławianom i Dolnoślązakom, którzy są naszymi wiernymi gośćmi. I są z nas zadowoleni, bo zachęcają kolejnych ludzi do odwiedzin. Widać to też po rosnącej z roku na rok liczbie sprzedanych karnetów. Ludzie lubią nas odwiedzać regularnie i często. To dla nas najlepsza rekomendacja i ocena działania – wyjaśnia prezes Aquaparku, Grzegorz Kaliszczak.

Paweł Rańda – wioślarz który w roku otwarcia Aquaparku 2008 zdobywał swój olimpijski medal dziś jest wiceprezesem spółki. To, czego nauczył się w sporcie, wykorzystuje na Borowskiej:

– Przez 13 lat był jeden obiekt, na Borowskiej. Ale ja wiem, że nic tak nie wyrabia dobrych nawyków sportowych i życiowych, po prostu aktywności od najmłodszych lat, jak dostępność. To dlatego wychodzimy do mieszkańców i w ubiegłym roku otworzyliśmy Aquapark na Brochowie, który w trzy miesiące wyrobił normy popularności, jakie zakładaliśmy po półtora roku funkcjonowania. To dlatego nie zwalniamy tempa i stawiamy bliźniaczo podobny na ulicy Wilanowskiej na Psim Polu.

Wasze komentarze

Komentarze

Sponsorowane
Poprzedni artykułGdzie we Wrocławiu zjesz pysznego pączka w Tłusty Czwartek? [EDYCJA 2023]
Następny artykuł6 najlepszych rzeczy we Wrocławiu, które zrobisz mając zaledwie 20 zł w kieszeni
Redaktorka naczelna portalu. Zakochałam się we Wrocławiu od pierwszego wejrzenia. Kocham odkrywać nowe rzeczy i dzielić się nimi z innymi. Jeśli mam wybierać pomiędzy weekendem w hotelu SPA, a pokonaniem 200km w kilka dni na rowerze, to wybieram to drugie :) Jestem niepoprawną optymistką.