W lesie blisko Wrocławia silną toksyczną substancją otruto dwa orły bieliki [WAŻNE]

0
a

Do Kliniki Katedry Epizootiologii Ptaków i Zwierząt Egzotycznych Wydziału Medycyny Weterynaryjnej UPWr trafiła para martwych orłów bielików. Dwa dorosłe, sądząc po wybarwieniu ogona 6,7-letnie ptaki, zostały znalezione w Nadleśnictwie Żmigród. Zostały otrute, a sprawcą jest człowiek.

Najprawdopodobniej ktoś, by pozbyć się lisów wyłożył mięso z trutką, lis je zjadł, a padliną lisa pożywiły się bieliki. Trucizna była tak silna, że ptaki znaleziono obok zwierzęcia, nie zdążyły odlecieć.

– Te drapieżne ptaki żywią się głównie rybami, czasem ptakami, ale w okresie zimowym zjadają również padlinę – mówi dr Tomasz Piasecki z Katedry Epizootiologii Ptaków i Zwierząt Egzotycznych i dodaje: – Wykonaliśmy sekcję zwłok bielików i mamy pewność, że zostały otrute silną toksyczną substancją. Jaką konkretnie będziemy wiedzieć za dwa tygodnie.

Dr Piasecki podkreśla, że najprawdopodobniej straciliśmy nie tylko tę parę ptaków, ale również młode, które pozostały w gnieździe. Badania jednoznacznie wykazały bowiem, że samica była już po złożeniu jaj.

To nie pierwszy przypadek, że chroniony ptak zatruł się zjadając mięso padłego, wcześniej otrutego lisa. Niestety namierzenie osób, które wyrzucają mięso z trucizną jest praktycznie niemożliwe. 

Orzeł bielik jest gatunkiem prawnie chronionym; szczególnej ochronie podlega gniazdo w promieniu którego tworzone strefy ochronne.

To ogromny ptak. Samice są przeciętnie większe od samców. Masa ich ciała sięga nawet 7 kg, a rozpiętość skrzydeł – 2,5 metra.

Wasze komentarze

Komentarze

Sponsorowane
Poprzedni artykułWe Wrocławiu od dziś mamy kolejny Uniwersytet! Dolnośląska Szkoła Wyższa zmienia się w Uniwersytet Dolnośląski DSW
Następny artykułRównoleżnik Zero – Wrocławski Festiwal Podróżniczy
Redaktorka naczelna portalu. Zakochałam się we Wrocławiu od pierwszego wejrzenia. Kocham odkrywać nowe rzeczy i dzielić się nimi z innymi. Jeśli mam wybierać pomiędzy weekendem w hotelu SPA, a pokonaniem 200km w kilka dni na rowerze, to wybieram to drugie :) Jestem niepoprawną optymistką.