źródło: Wikipedia

Szara Polska, szare bloki, szary relikt – to tylko część określeń, które z reguły padają na temat osiedli z okresu PRL-u. Jakie jednak są naprawdę?

Niektóre bardziej interesujące, niektóre już kolorowe, a niektóre wydawałoby się – nijakie. Nie ulega jednak wątpliwości, że we Wrocławiu na blokowiska da się natknąć w większości dzielnic i zapewniają miejsca do życia setkom tysięcy ludzi. Czy faktycznie są zmorą dawnych lat i niepoprawnym reliktem, czy może jednak stoi za nimi coś więcej?

Nasza nowa seria opisze wyzwania stojące przed architektami po 1945 roku i najciekawsze realizacje blokowisk we Wrocławiu. Mimo, że architektura PRL-u była wielokrotnie poruszana na portalu, to warto do tego wrócić i to w szczegółowy sposób. Dlaczego? Otóż, ówczesne bloki i osiedla zaprojektowano o wiele lepiej i precyzyjniej niż dzisiaj się wydaje. A jest szczególnie ważne, jeśli zanalizujemy budowę aktualnych osiedli. Co więcej warto też prześledzić powojenne możliwości i dopiero na tej podstawie wysnuć ocenę architektonicznych dokonań PRL-u. W końcu po wojnie grano takimi kartami, jakie były pod ręką.

Jak w takim razie zostanie przedstawiona seria? Będzie podzielona na trzy części. Pierwsza z nich przedstawi z jakimi problemami urbanistycznymi mierzono się po wojnie i jakie wyznaczano cele. Druga, najobszerniejsza, kolejno opisze i zanalizuje najciekawsze przykłady bloków i osiedli we Wrocławiu. Ostatnia natomiast będzie nie tylko podsumowaniem, ale też porównaniem do nowych osiedli, cały czas budowanych we Wrocławiu i wyciągnięciem wniosków na przyszłość.

Zapraszamy – pierwszy artykuł już w tym tygodniu!

Wasze komentarze

Komentarze

Sponsorowane
Poprzedni artykułWrocław: Finał afery z Pralnią Społecznie Odpowiedzialną!
Następny artykułCharytatywne wiosłowanie czyli Pasaż Grunwaldzki wspiera WOŚP
Pasjonat architektury, szczególnie modernistycznej i designu, szczególnie użytkowego. Na co dzień działam w copywritingu oraz brandingu, ale docelowo mam zamiar tworzyć opakowania. Lubię odkrywać Wrocław z tej mniej znanej, ale najciekawszej strony, niezależnie od tego czy mówimy o modernistycznym mezonetowcu, czy przedwojennych kamienicach. PS. Wieczorami zasiadam do malowania i projektowania domów.