To jedna z najstarszych budowli na Szlaku Zamków Piastowskich. Ponoć w jej podziemiach biegną tunele, które tworzą podziemne przejście do zamku w Bolkowie, ale o tym ciii… To tajemnica! Jeśli chcecie się dowiedzieć więcej, przeczytajcie nasz najnowszy wpis.

Krótka historia Zamku Świny

Pierwsze zapiski dotyczące Zamku Świny pochodzą już z XII w. Najpierw był gród, potem zamek obronny, kasztelania, a ostatecznie zamek prywatny należący do rodu rycerskiego Świnków (niem. von Schweinichen). Zamek był własnością rodową aż do 1769 r., kiedy to został sprzedany pruskiemu ministrowi stanu Janowi Henrykowi hrabiemu von Churschwandt. Jednak zacznijmy od początku…

Zamek przeszedł w ręce rodu Świnków najprawdopodobniej w XIII w. Rodzina dbała o nieruchomość, która pod jej rządami rozkwitała. W XIV w. drewniane umocnienia zostały zastąpione wieżą o charakterze mieszkalno-obronnym, składającą się z 4 poziomów. Mury wieży były dość masywne i miały 2,5 m grubości. Niestety do dziś z wieży zachował się tylko gotycki portal wejściowy.

Największa przebudowa Zamku miała miejsce w latach 1614-1660 i zawdzięczamy ją Johannowi Sigismundowi von Schweinichenowi. Na jego polecenie surowy wygląd Zamku został zmieniony i budynek zyskał stylowy, renesansowy “design”. 

Przez długi czas zamkowym budowlom udawało się unikać wojennych zniszczeń, mimo że – na przestrzeni lat – tereny te były jedną z wielu aren działań zbrojnych w ramach takich konfliktów jak wojna husycka czy wojna trzydziestoletnia. Niestety nie przetrwały wojny siedmioletniej, podczas której wojska rosyjskie potwornie zdewastowały Zamek. Skala zniszczeń była na tyle duża, że rodzina zdecydowała się sprzedać swoją rodową posiadłość, która należała od nich od pokoleń.

A to ciekawe…

XIX w. nie był łatwym okresem dla Zamku Świny. W 1840 i 1848 kolejne huragany mocno uszkodziły najpierw dach, a potem wieże zamku. Zaś 1876 zamkowe wnętrza strawił ogień, przez który praktycznie nic z nich nie zostało. Pierwsze prace mające na celu naprawę zniszczeń podjęto dopiero w 1931 r. Niewielkich napraw dokonywano także w latach 1936-1937, lecz na gruntowną przebudowę i odrestaurowanie Zamek Świny czekał jeszcze 30 lat.

W 1959 r. na terenie Zamku odkryto pozostałości osady wczesnośredniowiecznej, która funkcjonowała do połowy XIII w.

5 lipca 2008 świętowano 900 lat istnienia Zamku. W uroczystościach wzięli udział mieszkańcy wsi Świny oraz zaprzyjaźnionego miasta Bolków. Ten jakże okrągły jubileusz upamiętniono pomnikiem, który znajdziecie niedaleko zamkowych ruin.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Zamek Świny (@zamek_swiny)

Pijany jak Świnia

Zastanawialiście się kiedyś, skąd się wzięło to powiedzenie? Pewnie już się domyślacie, że raczej nie chodzi o zwierzę, ale po kolei.

Dawno, dawno temu… W roku – bodajże – 712, mężny rycerz Biwoj uratował czeską królową Libuszę przed atakiem odyńca. Jak głosi legenda, zadusił zwierze gołymi rękoma. Wdzięczna władczyni nadała mu nazwisko Świnka, a wraz z nim okoliczne ziemie i herb. Jednak nasz dzielny wojak miał nie tylko mocne ręce, ale także mocną głowę. I ten – gdzieniegdzie – ceniony dar przekazał w genach swoim potomkom, którzy słynęli z możliwości spożycia znacznych ilości alkoholu.

I tak oto ród Świnków odcisnął swoje piętno na języku polskim. 

Poczuj się jak księżniczka w najważniejszym dniu w życiu

Jeśli marzy Ci się ślub jak z bajki, to możesz go mieć! Zamek Świny oferuje udostępnianie części lub całości obiektu na ceremonię zaślubin. wybór Zamku jako miejsca tego magicznego wydarzenia na pewno pozytywnie zaskoczy gości, a zdjęć w ślubnym albumie będzie mogła pozazdrościć niejedna Panna Młoda.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: 

Zamek Bolków – miejsce gdzie historia łączy się z fantastyką i dobrą muzyką [1,5 h drogi z Wrocławia]

Wasze komentarze

Komentarze

Sponsorowane
Poprzedni artykułWrocław: W Noc Muzeów w Muzeum Architektury odbędzie się botaniczne silent disco
Następny artykułWinnica Jadwiga, to pod Wrocławiem produkuje się najlepsze wina w Polsce
Redaktorka naczelna portalu. Zakochałam się we Wrocławiu od pierwszego wejrzenia. Kocham odkrywać nowe rzeczy i dzielić się nimi z innymi. Jeśli mam wybierać pomiędzy weekendem w hotelu SPA, a pokonaniem 200km w kilka dni na rowerze, to wybieram to drugie :) Jestem niepoprawną optymistką.