Dokładnie 13 listopada mija 180 lat od otwarcia gmachu Opery Wrocławskiej. Tego dnia, gdy zapadł zmrok, budynek rozświetliła wyjątkowa iluminacja, a towarzyszyła jej projekcja filmowo-muzyczna. Usłyszeć można było m.in. utwór, którym 180 lat temu otwierano ten gmach.
W ten wyjątkowy listopadowy weekend Opera Wrocławska, z okazji jubileuszu 180-lecia gmachu przy ul. Świdnickiej 35, przygotowała dla wrocławian szereg niespodzianek.
13 listopada, o godz. 12, przy pomniku Bolesława Chrobrego odbył się wernisaż wystawy poświęconej historii Opery. Ekspozycja obejmowała archiwalne i rzadko udostępniane fotografie budynku. Była to okazja do spojrzenia na gmach przy Świdnickiej z nieco innej perspektywy.
Również tego dnia, o godz. 18 gmach Opery ozdobiła widowiskowa iluminacja, a na jednej ze ścian została wyświetlona projekcja filmowa. Wszyscy, którzy o tej godzinie przyszli pod Operę, usłyszeli utwór, którym w 1841 roku otwierano gmach – uwerturę Egmont Ludwika van Beethovena w wykonaniu Orkiestry Opery Wrocławskiej pod batutą Maestro Bassema Akiki.
Z uwagi na temperaturę za oknem organizatorzy przygotowali rozgrzewające niespodzianki.