3 zamki na wodzie na Dolnym Śląsku, o których mogliście nie mieć pojęcia

0

Dolny Śląsk jest znanym regionem w Polsce ze względu na swoje malownicze krajobrazy i bogate dziedzictwo historyczne. Jednymi z najbardziej charakterystycznych elementów krajobrazu Dolnego Śląska są zamki i pałace. Te imponujące budowle położone nad malowniczymi jeziorami i rzekami są świadectwem potęgi i bogactwa feudalnych właścicieli ziemskich z czasów średniowiecza.

W tym artykule dowiesz się więcej na temat trzech niezwykłych zamków na wodzie Dolnego Śląska, których mogliście nie znać: Zamek w Piotrowicach Świdnickich, Zamek w Wojnowicach i Zamek w Karpnikach.

Następny

3. Zamek w Karpnikach

Zamek w Karpnikach to trzeci zamek na wodzie Dolnego Śląska, który warto odwiedzić. Zamek sięga swoją historią wieku XV i związany jest ze znakomitymi rodami śląskimi. W okresie powojennym, od lutego 1946r. do 1949r., mieścił się tam Uniwersytet Ludowy, który był pierwszą tego typu instytucją na Dolnym Śląsku.

W kolejnych latach obiekt wielokrotnie zmieniał właścicieli i próbowano go różnie zagospodarować, jednak bez powodzenia. Pomimo kolejnych remontów i prac zabezpieczających, zamek popadał w ruinę, co sprzyjało aktom wandalizmu i grabieży.

Dopiero w 2009r. obiekt wraz z parkiem i przyległym terenem został zakupiony przez deweloperską spółkę, która postawiła sobie za zadanie rewitalizację zamku i przywrócenie mu dawnej świetności. Dziś pełni funkcję luksusowego obiektu hotelowego i zaspakaja gusta najbardziej wymagających osób.

Lokalizacja: Karpniki, ul. Łąkowa 1

CZYTAJ RÓWNIEŻ: [NOCLEGI W ZAMKU] 9 zamków na Dolnym Śląsku, w których możesz nocować!

Wasze komentarze

Komentarze

Następny
Poprzedni artykułŚwiatowy Dzień Recyklingu W Wrocław Fashion Outlet. Ekologiczne upominki
Następny artykułTo delikatna historia, czyli o dolnośląskiej porcelanie i ceramice słów kilka: Krzysztof, Karolina i Bolesławiec
Małgorzata Braszka
Redaktorka naczelna portalu. Zakochałam się we Wrocławiu od pierwszego wejrzenia. Kocham odkrywać nowe rzeczy i dzielić się nimi z innymi. Jeśli mam wybierać pomiędzy weekendem w hotelu SPA, a pokonaniem 200km w kilka dni na rowerze, to wybieram to drugie :) Jestem niepoprawną optymistką.