Amerykańscy dokumentaliści, zdobywcy Oskara, natrafili na kolejną tajemnicę drugiej wojny światowej. Robią o niej film, by skarby o niezwykłej wartości historycznej zagrabione Żydom zgładzonym w czasie II wojny wróciły do prawowitych właścicieli lub do muzeów w Polsce. Wierzą, że mieszkańcy Legnicy im w tym pomogą.
Na początku 1945 r. nazistowski oficer uciekając przed Rosjanami, ukrył zrabowane obiekty
o wielkiej wartości historycznej w jednej z legnickich kamienic. Przedmioty zostały wcześniej skonfiskowane przez wyspecjalizowane wojska niemieckie przeszukujące żydowskie mieszkania w getcie warszawskim i łódzkim. Major Rudolf Wahlmann ukradł je i ukrył zrabowane obiekty w piwnicy swojego domu w Liegnitz, mając nadzieję na ich odzyskanie po wojnie. Legnitz jednak stało się Legnicą, a major nigdy już do swego domu nie wrócił. Czy skrzynia wciąż zakopana jest w piwnicy?
Historię ukrytego skarbu opowiedziały twórcom filmu żyjące jeszcze dzieci Rudolfa Wahlmanna. Jens, Doris i Christa potwierdzili, że ich ojciec zakopał przedmioty w piwnicy ich domu na początku 1945 roku.
Chociaż cała historia była niepokojąco skąpa w szczegóły, wierzymy, że jest prawdziwa. Fascynowała nas możliwość znalezienia i zwrotu artefaktów skradzionych 70 lat temu. Na swój własny, skromny sposób mieliśmy nadzieję na oddanie sprawiedliwości rodzinom osób, które zginęły w Auschwitz i całej Polsce podczas okupacji niemieckiej – mówi Dan Sturman, reżyser i producent filmu – Zaangażowaliśmy się w ten projekt, chcąc uhonorować miliony ludzi, którzy zginęli w Europie podczas Holokaustu.
Dan Sturman, Gary Gilbert i Dylan Nelson, to twórcy powstającego m.in. w Legnicy dokumentalnego filmu „The Liegnitz Plot” przedstawiającego zagadkową historię, której trop prowadzi do legnickiej kamienicy.
Zdjęcia do filmu rozpoczęły się w roku 2015. Zrealizowano już większość materiału. Niestety nie ma możliwości nakręcenia kluczowych dla filmu scen – odnalezienia i odkopania artefaktów. Powodem jest niechęć mieszkańców kamienicy do współpracy
z dokumentalistami.
„Nadal mamy nadzieję, że mieszkańcy kamienicy zrozumieją, jak wielkie znaczenie ma odnalezienie ukrytych przedmiotów, że docenią również to co zrobiliśmy do tej pory i historię, którą chcemy opowiedzieć. Wierzymy, że jest ona ważna nie tylko dla mieszkańców Tatarskiej 1 i Legnicy, ale także dla Polski i całego świata. Prosimy Was o dołączenie do nas i wsparcie w uzyskaniu możliwości kontynuowania poszukiwań – apeluje Dan Sturman”