W głębi osiedla, ale w centralnym punkcie pokaźnego skweru, stoi ona, osławiona olimpijska barka.
Przekrzywiona, zarośnięta i w kolorze rdzy. O co chodzi z osiedlową barką?
Trochę o historii
Autorem instalacji jest Andrzej Jarodzki – ten sam, który stworzył „Pociąg do nieba” niedaleko Muzeum Współczesnego. Właściwie Jarocki jest autorem malowania barki, gdyż sam pomysł wyszedł ze strony Archicomu – dewelopera osiedla. Jej brawy inspirowane są jego obrazem, pt. „Latający Holender”. Początkowo wizja zakładała ulokowanie aż 200-metrowego statku, w piaskowym krajobrazie, jednak zdecydowano się na zmianę pomysłu. Dla autora ważne także było, aby projekt kontrastował z otoczeniem, a tutaj na pewno to robi. O osiedlu i jego charakterystyce, a tym samym wyglądzie, pisałem TUTAJ.
Jednak można zakładać, że większość osób nie będzie wiedziała o całej przedstawionej historii i barkę oceni tylko z wyglądu. Jak więc wpisuje się ona w funkcjonowanie osiedla?
Trochę o odbiorze
Pierwsze wrażenie z pewnością jest… specyficzne. Oto pośród długiego skweru, dzielącego dwie linie bloków, stoi rdzawa, przechylona barka. Z jej wnętrza wystają młode drzewa iglaste. Pierwsza myśl – o co chodzi? Dziesiąta myśl – stoi sobie barka, co w tym dziwnego? Mieszkańcy na pewno zdążyli się już przyzwyczaić, traktując ją albo jako oryginalny i wartościowy element osiedla, albo jako niegroźną raczej fanaberię. Albo pomiędzy. W każdym razie nie ma sprzeciwów, strajków czy wandalizmów. Jest za to dużo dzieci, bawiących się na barce i nie ma w tym nic dziwnego. W końcu kto z nas, w dzieciństwie, nie chciałby mieć koło domu wielkiej „bazy”. Więc pomijając jeden incydent, z dziećmi rozbijającymi butelki o burtę, większych afer nie ma. Natomiast barka jest świetnym punktem orientacyjnym. W związku z tym, że na osiedlu cały czas przybywa nowych bloków, a numeracja czasem jest niezbyt oczywista, barka nabiera znaczenia. „Przed barką w prawo/za barką druga uliczka w lewo” i wszystko jasne.
Ewolucja idei
Barka dla autora pozostanie jedną wizją, dla mieszkańców drugą, ale warto jeszcze wziąć pod uwagę inną możliwość. Dla wielu przyjezdnych/gości, barka może się wiązać po prostu z lokalizacją osiedla. Skoro jest przy wodzie, a w pobliżu stoi jeszcze jedna, podobna, ale tym razem już na wodzie, to symbolika wody tworzy spójną całość. Zresztą samo osiedle ma w nazwie Port, przy wodzie znajduje się marina, a sama Odra stanowi dosyć ważny punkt Olimpii. Więc czemu nie, odbiór zawsze będzie subiektywny, ale przynajmniej spójny z wizją osiedla.