Wrocław: jak zmienia się Psie Pole?

0

Północna część stolicy Dolnego Śląska zmienia swój charakter. Pojawiają się kolejne osiedla mieszkaniowe, a wraz z nimi rozbudowuje się oferta usługowa i infrastruktura. Jakie mieszkania powstają na Psim Polu? Kto wybiera tę lokalizację?

Rośnie liczba mieszkańców północy Wrocławia

Psie Pole rozwija się w zaskakującym tempie. Jeszcze w 2015 roku osiedle to  zamieszkiwało 97 527 osób, a zaledwie 4 lata później odnotowano tu już 103 556 mieszkańców. Wzrost ten pociąga za sobą rozwój w różnorodnych dziedzinach: zarówno pod względem infrastruktury, jak i dostępu do usług, terenów zielonych czy oferty mieszkaniowej.

Dzielnica ta jeszcze do 1928 roku była oddzielnym miastem. Widać to dziś w zachowanym układzie urbanistycznym starszych części tych okolic – jak choćby charakterystyczny ryneczek Psiego Pola. Dziś region ten rozbudowuje się i rewitalizuje, dzięki czemu zyskuje wizerunek nowego, dobrze przemyślanego miejsca do życia – a w zapomnienie odchodzą obrazy starych kamienic i zaniedbanej infrastruktury.

Jak zmienia się Psie Pole?

Najbardziej zauważalna jest rozbudowa infrastruktury drogowej. Nie tak dawno przeprowadzany był remont ulicy Krzywoustego i przebiegającego nad nią wiaduktu. W planach są także remonty linii kolejowych. W parze z rosnącą liczbą ludności należy przecież zadbać o odpowiednią komunikację. Miejskie plany dotyczą również dostępności i jakości terenów zielonych – to m.in. zieleniec przy ul. Melioranckiej, park przy ul. Gorlickiej czy rewitalizacja Jeziora Pawłowickiego. Na rozwój Psiego Pola mają wpływ także prywatne biznesy, które wzbogacają ofertę usługową i handlową tego miejsca.

Mieszkanie Wrocław Psie Pole – czyli jakie?

Wpisując w wyszukiwarkę frazę „mieszkanie Wrocław Psie Pole”, znajdziemy szeroki wybór nieruchomości. Nie brakuje ofert z rynku pierwotnego. Wysoki standard wykończenia, miejsca parkingowe, komórki lokatorskie i ogródki na parterze – to główne powody, dla których poszukujący mieszkania wybierają inwestycje deweloperskie. Tym, co sobie cenią, jest także możliwość urządzenia wnętrza zupełnie od zera – według własnych preferencji i potrzeb.

W inwestycji powstających w tej okolicy typowe są mieszkania większe, często 3-pokojowe. Niska, kameralna zabudowa sprawia, że mieszkańcy czują się bezpieczniej. Znają własne grono, łatwiej im o utrzymywanie bliskich, sąsiedzkich relacji. W naszej inwestycji na Zakrzowie, Novej Stoczniovej, mamy właśnie 5 trzykondygnacyjnych budynków. Do każdego mieszkania przynależy balkon lub ogródek, dzięki czemu wszyscy mogą mieć własną przestrzeń do relaksu – tłumaczy Tomasz Bednarek, specjalista dewelopera WPBM „Mój Dom” S.A.

Kto wybiera mieszkanie na Psim Polu?

Osoby zainteresowane kupnem w tej okolicy to najczęściej rodzice z dziećmi, poszukujący spokojnej dzielnicy, która zapewni bliskość terenów zielonych i komfortowe warunki dla całej rodziny. Mogą liczyć tu na niższą cenę metra kwadratowego niż np. w śródmieściu, a co za tym idzie – wybrać większą nieruchomość. Nierzadko też mieszkania te kupują inwestorzy, upatrując w nich dobrej lokaty kapitału – niezależnie, czy myślą o najmie, czy może późniejszej odsprzedaży.

Psie Pole rozwija się dziś w szybkim tempie – zgodnie z ideą miasta 15-minutowego, która wskazuje na korzyści płynące z łączenia w niedalekiej odległości funkcji mieszkaniowych, usługowych i handlowych. Takie rozplanowanie pozwala na stworzenie warunków dobrych do życia i jednoczesne zapewnienie równowagi w mieście, by efektywniej korzystać z istniejącej infrastruktury. Popyt na mieszkania w tej okolicy jest z roku na rok coraz większy.

Wasze komentarze

Komentarze

Sponsorowane
Poprzedni artykułŻużlowa mistrzowska niedziela – Sparta Wrocław mistrzem Polski!
Następny artykułBiennale WRO: rusza jesienna odsłona największego w kraju przeglądu sztuki współczesnej
Małgorzata Braszka
Redaktorka naczelna portalu. Zakochałam się we Wrocławiu od pierwszego wejrzenia. Kocham odkrywać nowe rzeczy i dzielić się nimi z innymi. Jeśli mam wybierać pomiędzy weekendem w hotelu SPA, a pokonaniem 200km w kilka dni na rowerze, to wybieram to drugie :) Jestem niepoprawną optymistką.