We wrocławskim ZOO urodziły się zebry! [ZDJĘCIA]

0

Niby jesień, niby przyroda powoli się wycisza na zimę, a tymczasem na wybiegu Sawanny we wrocławskim zoo brykają małe zebry Chapmana. Trzy źrebaki przyszły na świat w lipcu, wrześniu i październiku.

Dwa z nich już można zobaczyć na wybiegu z matkami, trzeci dołączy najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu.

Na wybiegu Sawanny, we wrocławskim zoo, mieszkają żyrafy siatkowane, strusie afrykańskie, kama i zebry stepowe Chapmana. Te ostatnie tworzą zgrane stado złożone z trzech samic – Bery, Broni i Bazuki oraz samca Korala. Niemal każdego roku rodzą się dwa, trzy źrebaki, które po odchowaniu rozjeżdżają się po całym świecie.

– To typowa grupa rodzinna, gdzie między okresami spokoju i wzajemnej sympatii, zdarzają się spory. Biorą w nich udział klacze, które co jakiś czas próbują zmieniać hierarchię nie tylko w stadzie, ale również na wybiegu. Najbardziej bojowa jest Bazuka. Ma najwyższą pozycję w hierarchii, którą stara się utrzymać i w tym celu nie boi się odganiać żyraf od paśnika. Teraz jednak wszystkie klacze zajmą się źrebakami i to maluchy będą brykać pod czujnym okiem matek – opowiada Anna Pawlik, opiekunka zwierząt we wrocławskim zoo.

W zeszłym roku przywitano we Wrocławiu Bezę i Borówkę. Tym razem wiadomo, że urodziła się parka. Benek przyszedł na świat 21 lipca, a jego matką jest Bera, zaś Biruta pojawiła się 25 września jako córka Broni. Najmłodszy źrebak to potomek Bazuki, ale opiekunom nie udało się jeszcze ustalić płci.

– Bazuka oźrebiła się kilka dni temu – w niedzielę, 10 października. Matka bardzo troskliwie opiekuje się maluchem, więc nie udało nam się podejść jeszcze na tyle blisko by sprawdzić czy to klacz czy ogier. Na razie szukamy imienia dla niej lub niego. Zgodnie z „końską” tradycją wszystkim źrebiętom nadajemy je od pierwszej litery imienia matki, więc będzie na „B”. Liczymy na to, że zwiedzający nam pomogą w poszukiwaniach, bo trochę źrebaków już przyszło na świat w naszym zoo od 2011 roku – dodaje Pawlik.

Zebra Chapmana (Equus quagga chapmani) to jeden z podgatunków zebry stepowej. W naturze występuje w południowo – wschodniej Afryce. Spośród innych zebr wyróżniają ją subtelne pasy w kolorze szarym lub brązowym, między wyraźnymi biało-czarnymi oraz poprzeczne pasy na nogach ciągnące się niemal do kopyt.

Jest niewybrednym roślinożercą. Jej dieta składa się głównie z niskiej jakości traw, dlatego połowę czasu, podczas swojej aktywności, spędza na poszukiwaniu i spożywaniu pokarmu. W porze suchej trzema się źródeł wody, jednak w porze deszczowej grupy rodzinne łączą się w duże stada i wyruszają wspólnie w poszukiwaniu obfitszych pastwisk.

Należą do towarzyskich zwierząt, nie wykazując agresji w stosunku do swoich pobratymców, jak innych gatunków. Grupy rodzinne, które tworzą, należą do bardzo trwałych. Zdarza się, że trwają całe życie. Składają się zwykle z kilku samic i jednego samca. Wśród klacz zaobserwowano hierarchię, gdzie klacz najwyższej rangi decydują o kierunku i tempie poruszania się grupy, miejscu postoju czy noclegu, ale również o opiece nad potomstwem. Oczywiście faworyzuje swoje potomstwo, aby zwiększyć jego szanse na przeżycie. Co ciekawe takie przywództwo nie jest stałe i może się zmieniać.

Ich głównym wrogiem w środowisku są lwy i co ciekawe zebra Chapmana nauczyła się ich unikać. Najaktywniejsza jest o zmierzchu, kiedy lwy polują. Dzięki temu całe stado pozostaje czujne. Za dnia wybiera otwarte tereny – łąki, gdzie łatwiej zauważyć niebezpieczeństwo, nocą zaś lasy, gdzie łatwiej się ukryć. Poza tym potrafi zapamiętać, gdzie ostatnio widziała lwa i unikać tego miejsca. Kiedy jednak dojdzie do spotkania z drapieżnikiem, ratuje się ucieczką. Jest mistrzem sprintu, w którym osiąga prędkość nawet 65 km/h!

Do 2016 roku uważano zebry za gatunki najmniejszej troski w skali zagrożenia. Jednak badania terenowe pokazały, że jest ich mniej niż sądzono, a w Burundi, Lesoto i prawdopodobnie w Somalii wymarły. Stąd zmiana statusu na narażone wyginięciem. IUCN oszacował, że populacja tylko zebr Chapmana spadła w ostatnich latach o około 25%. Głównym powodem jest ekspansja człowieka – rozwój rolnictwa, łowiectwa, a także kłusownictwa. Coraz większe „żniwo” zbiera również zmiana klimatu, która wywołuje w rejonie występowania zebr, coraz większe i częstsze susze.

mat. ZOO Wrocław

Wasze komentarze

Komentarze

Sponsorowane
Poprzedni artykułAutobusy elektryczne dla Wrocławia. Jest już przetarg [GDZIE POJADĄ?]
Następny artykułWROśnij we WROcław. Posadź drzewko dla swojego dziecka
Redaktorka naczelna portalu. Zakochałam się we Wrocławiu od pierwszego wejrzenia. Kocham odkrywać nowe rzeczy i dzielić się nimi z innymi. Jeśli mam wybierać pomiędzy weekendem w hotelu SPA, a pokonaniem 200km w kilka dni na rowerze, to wybieram to drugie :) Jestem niepoprawną optymistką.