Ostrów Tumski – serce historycznego Wrocławia

Ostrów Tumski to najstarsza część Wrocławia, położona malowniczo na wyspach otoczonych ramionami Odry. Znany jest z wyjątkowej atmosfery, średniowiecznej architektury oraz romantycznych spacerów wśród brukowanych uliczek. To właśnie tutaj znajduje się katedra, zabytkowe kościoły oraz słynne gazowe latarnie, które każdego wieczoru rozświetlają tę część miasta.

Historia Ostrowa Tumskiego

Ostrów Tumski powstał jako pierwsza osada na terenie dzisiejszego Wrocławia. Już w X wieku stanowił ważny ośrodek religijny i administracyjny. Z biegiem wieków powstawały tu kolejne budynki sakralne, w tym katedra, pałac biskupi oraz kościół św. Idziego. Pomimo wielu zniszczeń wojennych, rejon ten został pieczołowicie odbudowany.

Dziś jest to jedno z najchętniej odwiedzanych miejsc we Wrocławiu – o każdej porze roku przyciąga zarówno mieszkańców, jak i turystów szukających spokoju i pięknych widoków.

Gazowe latarnie na Ostrowie Tumskim

Unikatowy system oświetlenia

Na Ostrowie Tumskim znajduje się około 99 działających latarni gazowych – to jedna z ostatnich czynnych instalacji tego typu w Europie. Każda z nich zapalana jest ręcznie, co wyróżnia to miejsce na tle nowoczesnych miast. Gazowe lampy nadają uliczkom miękkie, ciepłe światło i tworzą niezapomniany klimat, szczególnie wieczorem oraz nocą.

Roczne utrzymanie systemu latarni gazowych to koszt sięgający kilkuset tysięcy złotych, jednak tradycja ta jest pielęgnowana ze względu na unikatowość miejsca i jego znaczenie dla wizerunku Wrocławia.

Jak działają wrocławskie latarnie gazowe?

Każda lampa posiada tradycyjny palnik i zapalany jest ręcznie za pomocą specjalnej sztycy. Zimą latarnie zapalają się już około godziny 15:20, natomiast latem nawet o 21:00. Gaszone są najczęściej wczesnym rankiem – latem niekiedy nawet o 2:45 w nocy.

Latarnik Ostrowa Tumskiego – strażnik światła

Kim jest latarnik z Wrocławia?

Wrocławski latarnik to osoba, która stała się symbolem tej części miasta. Jego charakterystyczny strój – czarny cylinder, długa peleryna i długa zapalnicza sztyca – sprawiają, że łatwo go rozpoznać wśród wąskich uliczek. Latarnik zapala i gasi codziennie wszystkie 99 latarni, niezależnie od pogody, świąt czy temperatury.

Jego codzienna praca

Latarnik przechodzi codziennie około 3,5 kilometra, odwiedzając wszystkie latarnie w stałej kolejności. Cały proces zajmuje ponad godzinę. Oprócz zapalania i gaszenia świateł zajmuje się też przeglądem i lekką konserwacją latarni, dbając o to, by system działał bez zakłóceń.

Zawód latarnika jest dziś rzadkością – w wielu miastach już dawno zanikł. Wrocław zachował tę tradycję, dzięki czemu Ostrów Tumski stał się jeszcze bardziej wyjątkowy.

Trasa latarnika 

Każdego dnia latarnik przemierza tę samą trasę: zaczyna przed Archikatedrą św. Jana Chrzciciela, potem zapala latarnie na Placu Katedralnym, w okolicznych bocznych uliczkach, przy hotelu oraz na ulicy Katedralnej. Następnie przechodzi przez Most Tumski, a swój obchód kończy na ulicy św. Marcina.

Aktualności na 2025 rok

  • System latarni gazowych wciąż działa i pozostaje jedną z największych atrakcji Ostrowa Tumskiego.

  • Utrzymanie instalacji oraz praca latarnika są finansowane każdego roku w ramach miejskiego budżetu.

  • Tradycja ręcznego zapalania latarni jest w pełni kontynuowana.

Porady dla turystów

Najlepsza pora na spacer:
– tuż przed zmierzchem, aby zobaczyć moment zapalania latarni,
– wieczorem, gdy ulice toną w złotym świetle gazowym.

Co warto zobaczyć po drodze:
– Most Tumski
– Katedrę św. Jana Chrzciciela
– Kościół św. Idziego
– Pałac Arcybiskupi
– Mostek Pokutnic
– Nabrzeża Odry

Wskazówka:
Jeśli chcesz spotkać latarnika, wybierz się na Ostrów Tumski około zmierzchu. Jego obecność stała się jedną z największych atrakcji tej części miasta.

Wasze komentarze

Komentarze

Sponsorowane
Poprzedni artykułHydropolis Wrocław – najnowocześniejsze centrum wiedzy o wodzie w Polsce
Małgorzata Braszka
Redaktorka naczelna portalu. Zakochałam się we Wrocławiu od pierwszego wejrzenia. Kocham odkrywać nowe rzeczy i dzielić się nimi z innymi. Jeśli mam wybierać pomiędzy weekendem w hotelu SPA, a pokonaniem 200km w kilka dni na rowerze, to wybieram to drugie :) Jestem niepoprawną optymistką.