Osiedla Wrocławia: Tajemnice Kleciny [TRASA SPACEROWA + MAPA]

0

Do lat 50 tych XX wieku Klecina była podwrocławska wsią, znaną z cukrowni, która nie tylko dawała zatrudnienie, ale też była źródłem niesamowitego smrodu. Kiedy fabrykę zamknięto, po okresie depresji i bezrobocia, osiedle zaczęło się gwałtownie przekształcać w sypialnię miasta. Nic w tym zresztą dziwnego –  Klecina jest bardzo dobrze położona i skomunikowana, a nad Ślęzą znajdują się tereny spacerowe i park. Krótki spacer po osiedlu pozwala, pomiędzy nową zabudową, odkryć niemych świadków przeszłości.

Klecina liczy sobie ponad 700 lat. Najstarszy dokument, w którym wspomniany jest Clettindorf pochodzi z 1313 roku. Jest to dokument sprzedaży 26 łanów przez Scambora von Schildberga, wrocławskim mieszczanom Johannowi i Ticzo Reinchenbachom. Oczywiście wieś mogła istnieć tutaj wcześniej, jedynie nie ma na to pisemnych dowodów.

Przez 600 lat nie działo się tutaj nic spektakularnego. Klettendorf było zwyczajną wsią  5 kilometrów pod Wrocławiem. W XV wieku było tutaj 26 gospodarstw i tawerna. Mieszkańcy hodowali krowy i owce, które sprzedawali na targu w mieście.

cukrownia

Historia Kleciny zmienia się gwałtownie w XIX wieku wraz z wybudowaniem przez wrocławskich kupców braci G. i A. Liebichów i M. Hikkela cukrowni. Do firmy należał duży majątek ziemski, gdzie hodowano buraki cukrowe. Przywożono je do cukrowni specjalnie do tego celu zbudowaną wąskotorówką. W fabryce produkowano cukierki i spirytus. W szczycie rozwoju, przed II Wojną Światową, cukrownia była w stanie przerabiać 1,60 tys. ton buraków na dobę.
klec

Wybudowanie ogromnego kompleksu spowodowało zmiany w życiu mieszkańców Klettendorf. Pracownicy cukrowni zamieszkali w specjalnie wybudowanych budynkach z czerwonej cegły. W połowie XIX wieku pojawiła się stacja  na linii kolejowej z Wrocławia do Sobótki. Przy głównej ulicy Wałbrzyskiej powstały eleganckie kamienice oraz wille. Były sklepy, składy opału, pensjonat (Gesthaus), knajpy. W 1905 roku wybudowano kościół oraz szkołę ewangelicką.

Spacer po Klecinie

  • Nasz spacer rozpoczynamy przy nieczynnej stacji kolejowej przy ulicy Kobierzyckiej. Kiedyś linia była dwutorowa (jeden tor rozebrali czerwonoarmiści) i można było stąd pojechać w góry do Sobótki lub Jedliny Zdrój. Odchodzi stąd bocznica kolejowa do cukrowni. Od wielu lat jeżdżą tędy tylko pociągi towarowe. Istnieje jednak plan uruchomienia linii dla pociągów pasażerskich.
    stacja kolejowa
  • Idąc wzdłuż ulicą Kobierzycką szybko docieramy do budynków cukrowni. Dziś pozostały tylko dwa budynki mieszkalne z bramą wjazdową i charakterystyczną wieżą z zegarem. Warto obejść kompleks i poszukać resztek po wąskotorówce oraz modernistyczne drzwi do biura.

IMGP0617

  • Na przeciwko resztek budynków po cukrowni przy ulicy Kobierzyckiej znajdziecie piękne wille. Jedna z nich należała do dyrektora, który lubił mieszkać blisko pracy.
  • Nasz spacer prowadzi dalej na ulicę Wałbrzyską. Zaraz przy moście na Ślęzie znajduje się niewielki teren zielony z kapliczką. Kiedyś był tutaj pomnik pamięci mieszkańców Klettendorf, którzy zginęli podczas I Wojny Światowej. Tego typu pomniki stały na całym Dolnym Śląsku.
  • Idąc wzdłuż ulicą Buraczaną w kierunku ronda zauważycie na rogu charakterystyczne, czerwone budynki pracowników fabryki. Poza gzymsami nie mają one ozdób, ale są ważnymi pamiątkami po fabrycznej historii osiedla.

kościelna 24

  • Budynki na rogu ulic Kościelnej i Buraczanej świadczą o tym, że przed II Wojną Światową mieszkali tutaj bogaci ludzie. Warto zwrócić uwagę na ciekawe ornamenty roślinne nad wejściem przy ulicy Kościelnej 24. Uważne oko wypatrzy też przedwojenny izolator ceramiczny.
  • Na początku XX wieku mieszkający na Klecinie protestanci wybudowali w centrum wsi trzy budynki – kościół, plebanię oraz szkołę ewangelicką. Wszystkie zostały zbudowane z charakterystycznej czerwonej, klinkierowej cegły, a dachy miały pokryte łupkiem Kościół jest budowlą neogotycką, zaprojektowali ją wrocławscy architekci Gase i Bötcher. Po II Wojnie Światowej kościół przejęli katolicy i jest to dziś kościół rzymskokatolicki pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Zarówno szkoła ewangelicka jak i plebanię można nadal oglądać. W szkole obecnie znajdują się liczne biura i gabinety lekarskie.

kościół (1)

  • Na rondzie stoi wielki kamień, który upamiętnia 700 lecie Kleciny. Ponieważ na jednej z jego ścian widoczne są wyryte przez artystę diabelskie pazury, zwany jest Diabelskim Kamieniem. Wiąże się z nim legenda. Dawno, dawno temu diabeł postanowił zniszczyć kościół św. Elżbiety we Wrocławiu. Złapał wielki polny kamień i niósł w niecnym czynie nad Kleciną. Nagle zapiał kur szatan się wystraszył i upuścił kamień, ale zostawił ślad swych strasznych szpon na głazie, który leży tu po dziś dzień na pamiątkę. Podobno oryginalny kamień zniszczono w XVIII wieku, a ten obecny pojawił się w 2013 roku.

Żródło:
Encyklopedia Wrocławia. Dzieło zbiorowe. Wydawnictwo Dolnośląskie

Autorka: Adela Jakielaszek blogerka i autorka projektu Podróże z Mamą i Tatą. Zapraszamy na bloga www.podrozezmamaitata.com,  gdzie znajdziecie wiele ciekawych wycieczek po Dolnym Śląsku dla rodzin.

Wasze komentarze

Komentarze

Sponsorowane
Poprzedni artykułVincent dołączył do grona wrocławskich krasnali.
Następny artykułRuszają IV Targi Edukacji Międzykulturowej
Kocham Wroclaw
Odkryj Wrocław na nowo