Objawy Covid-19 – co wiemy o nich po roku pandemii

0

Epidemia Covid-19 powodowanej przez koronawirusa SARS-CoV-2 wstrząsnęła całym światem. Niebawem minie rok od ogłoszenia przez WHO stanu ogólnoświatowej pandemii. Przez cały ten czas naukowcy z całego globu dokonywali wszelkich starań, by zbadać naturę wirusa i przebieg powodowanej przez niego choroby. Zatem, co nowego wiemy o objawach?

Zakażenie i objawy

Do rozprzestrzeniania się wirusa wśród ludzi dochodzi poprzez drogę kropelkową. Cząsteczki wirusa wydostają się z organizmu osoby chorej poprzez kaszel lub kichanie. Utrzymują się one w powietrzu, stanowiąc bezpośrednie zagrożenie dla osób zdrowych. W początkowej fazie infekcji wirus rozwija się w ludzkim układzie oddechowym. Następuje tak zwany okres wylęgania się wirusa, który może trwać nawet do 14 dni (średnio jest to 5 dni). Po tym czasie następują objawy, które są dosyć zróżnicowane i zależą od każdego indywidualnego przypadku. Jedne osoby przechodzą Covid-19 ciężko, inne umiarkowanie, a jeszcze inne bardzo łagodnie lub nawet bezobjawowo. Warto zatem obserwować swój organizm i znać objawy choroby wywołanej przez koronawirusa.

Do najpowszechniejszych objawów należą gorączka i suchy kaszel. Występują one u przeważającej ilości osób, u których objawiają się skutki Covid-19. Zwykle występują w pierwszych dniach choroby, nasilając się z dnia na dzień. Do tego dochodzą duszności, które utrudniają oddychanie. U wielu pacjentów stwierdza się również brak węchu oraz smaku. To objaw, który również pojawia się w dosyć wczesnym etapie choroby i najczęściej za jego sprawą chory podejrzewa u siebie zarażenie koronawirusem.

Pacjenci przechodzący Covid-19 z umiarkowanymi objawami mogą również cierpieć na bóle mięśni i stawów. Występuje to zwykle w parze z silnym zmęczeniem, które uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Ponadto infekcja dróg oddechowych może spowodować bóle gardła. W połączenie z utratą węchu i smaku powoduje to wśród chorych wysoką awersję do jedzenia i ogólną utratę apetytu.

Ciężki przebieg Covid-19 zazwyczaj kończy się w szpitalu. Chory ma znaczne trudności z oddychaniem, a w skrajnych przypadkach nawet z mową i ruchem. Wirus powoduje niebezpieczne śródmiąższowe zapalenie płuc i ostrą niewydolność oddechową. Pacjenci są zwykle poddawani tlenoterapii, a w najcięższych przypadkach podłącza się ich do respiratora podtrzymującego funkcję oddechowe. Nadmierna i nieprawidłowa odpowiedź immunologiczna organizmu może również powodować sepsę.

Ochrona przed zarażeniem

Koronawirus SARS-CoV-2 powodujący chorobę Covid-19 przenosi się drogą kropelkową, wobec czego głównym jego nośnikiem jest powietrze. Dlatego tak bardzo popularne stały się maseczki ochronne, które skutecznie powstrzymują część drobnoustrojów przed wdarciem się do dróg oddechowych. Warto je nosić z uwagi na to, że znacząco przyczyniają się do zmniejszenia zasięgu wydalanego patogenu podczas kichania bądź kaszlu. Pozwala to chronić innych i w ten sposób uniemożliwiać wirusowi rozprzestrzenianie się.

Warto wiedzieć, że nie tylko kaszel i kichanie powodują rozsiewanie się zarazków. Nawet zwykła rozmowa lub oddychanie mogą sprawić, że w powietrzu znajdą się drobnoustroje SARS-CoV-2. Zatem dlatego ważne jest noszenie maseczek – badania wskazują, że ich używanie przyczynia się do zmniejszenia ilości wirusa w otoczeniu nawet o 50%.

Co dalej?

Rok 2020 był dla naukowców bardzo pracowity, jeśli chodzi o badanie objawów koronawirusa. Są one naprawdę różne i zależą od wielu czynników oraz poziomu zaawansowania choroby. Pamiętajmy zatem, żeby nosić maseczki ochronne lub przyłbice, gdyż znacząco wpływają one na bezpieczeństwo nasze i innych.

Wasze komentarze

Komentarze

Sponsorowane
Poprzedni artykułWpadnij na zakupy, a potem… driftuj na torze w Arkadach Wrocławskich
Następny artykułSztuczna inteligencja w sztuce – Centrum Sztuki WRO zaprasza na wystawę „Akces i zwrot”
Małgorzata Braszka
Redaktorka naczelna portalu. Zakochałam się we Wrocławiu od pierwszego wejrzenia. Kocham odkrywać nowe rzeczy i dzielić się nimi z innymi. Jeśli mam wybierać pomiędzy weekendem w hotelu SPA, a pokonaniem 200km w kilka dni na rowerze, to wybieram to drugie :) Jestem niepoprawną optymistką.