Wspólnie z policją i strażą miejską kontrolerzy biletów MPK egzekwują obowiązek zasłaniania nosa i ust w pojazdach komunikacji miejskiej. Zbliża się 1 września i kontroli będzie więcej. Policja przy tym ostrzega – przestaniemy pobłażać i przymykać oko. Pandemia to zbyt poważna sprawa, zwłaszcza w obliczu powrotu dzieci do szkół.
Tylko dziś aż 8 dwuosobowych patroli wyruszyło z placu Dominikańskiego tramwajami i autobusami z jednym zadaniem: kontrolą, czy pasażerowie pamiętają o obowiązku zasłaniania nosa i ust. MPK po raz kolejny przypomina pasażerom o obowiązującym rozporządzeniu Rady Ministrów.
– Sami pasażerowie przypominają. Dostałem przez ostatnie miesiące kilkadziesiąt próśb w tej sprawie. – opowiadał dziś rzecznik pasażera MPK Arkadiusz Kucharski. Często piszą do mnie starsi ludzie – że nie wiedzą, jak prosić młodzież, która wsiada do tramwajów, by założyli maseczki. Oni wirusa lekceważą, a dla seniorów może być śmiertelny. Dostałem taki list. Klasyczny, w kopercie: „Mam 70 lat, astmę i nadwagę. Zawsze przy sobie maseczkę, czasem mam zapasowe, jak wsiada ktoś młodszy bez maseczki to proszę, by założył, nawet daję tę zapasową. On często mówi, że jest zdrowy i czuje się dobrze. Ale przecież nie wie, czy nie ma oznak choroby, której ja, jeśli na mnie chuchnie, po prostu nie przeżyję” Ten list i jemu podobne sprawił, że intensyfikujemy działania.
Dziś, jutro i w kolejne dni autobusy i tramwaje będą patrolować też policjanci i strażnicy miejscy:
– Dołączamy do policji – tłumaczy strażnik miejski Piotr Szereda. I będziemy pojawiać się w tramwajach nawet bez kontrolerów. W ramach dziennych patroli będziemy wsiadać i sprawdzać, czy ludzie zasłaniają nos i usta. Zwłaszcza, że od września trzeba będzie mieć przy sobie zaświadczenie lekarskie o przeciwskazaniach, jeśli pojawimy się w sklepie czy pojeździe z odsłoniętymi ustami i nosem.
Również policja dziś zapewnia, że będzie częstym gościem w pojazdach MPK:
– Skończył się czas napominania, będziemy karać – mówił starszy sierżant Dariusz Rajski z zespołu prasowego wrocławskiej policji. Było dość czasu, by kupić maseczki czy przyłbice. Policja do tej pory głównie upominała. W ciągu tygodnia wystawialiśmy we Wrocławiu kilkanaście mandatów za brak zasłoniętych ust i nosa. To są mandaty od 20 do 500 złotych. Ale czas upominania się kończy. Teraz będziemy bardziej restrykcyjni. Wzrastające statystyki zakażeń koronawirusowych pokazują nam wszystkim, że to nie zabawa.
Intensywne kontrole w pojazdach będą prowadzone teraz, podczas ostatnich dni wakacji, jak i na początku roku szkolnego. Jak będzie dalej, zdecyduje postawa samych wrocławian. Obecnie statystyki MPK wskazują, że 85-90% pasażerów stosuje się do wymogu zasłaniania nosa i ust.