Marsz przeciwko brutalności policji przeszedł przez miasto. Pochód odbył się ku czci Igora Stachowiaka, który 15 maja zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach po zatrzymaniu na komisariacie przy ul. Trzemeskiej.
Przed rozpoczęciem marszu na specjalnie przygotowanej mównicy swoje przemowy wygłosili: Piotr Rybak z Ruchu Oburzonych, przyjaciele rodziny, przedstawicielki ruchu narodowego i osoby, które były poszkodowane przez policję. Marsz trwał około 90 minut. Organizatorzy ze względu na obecność rodziny apelowali o przyniesienie zniczy, białych róż, chwilę zadumy, brak okrzyków i powstrzymanie się od politycznych haseł. Punkt startowy marszu zaczął się na Placu Solnym po czym przeszedł ulicą Ruską, Legnicką i dotarł pod komisariat na ul. Trzemeskiej. Pod komisariatem złożono prowizoryczny grób i zapalono znicze.
Manifestacja przebiegła spokojnie i zbędnych incydentów. Organizatorzy zapowiadali, ze przyjdzie 10 000 osób tymczasem w marszu wzięło udział około 150-200 osób.