Jak często spacerując po mieście, czy to Wrocławiu, czy odwiedzając inne, patrzycie pod nogi? I to nie tylko w celu ominięcia niechcianej niespodzianki zostawionej przez czyjegoś pupila…
Jeśli wybieracie się na spacer po wrocławskim Starym Mieście, to zdecydowanie warto od czasu do czasu opuścić wzrok na chodnik. Pod ziemią w samym centrum Wrocławia ciągle kryją się sekrety minionych wieków, które co pewien czas są odkrywane w trakcie remontów nawierzchni, czy budowy nowych obiektów. W trakcie takich odkryć często powstaje pytanie, co z tym fantem zrobić? Tak po prostu zasypać i zapomnieć? No, nie do końca. Najlepiej zostawić jakiś ślad na powierzchni…
Czerwona kostka brukowa przy Hotelu Monopol
Być może zwróciliście uwagę w trakcie przemierzania ulicy Świdnickiej na czerwoną kostkę brukową na wysokości Hotelu Monopol i Dinette. W ten sposób został zaznaczony obrys dawnej Bramy Świdnickiej zewnętrznej, która broniła dostępu do miasta od południa.
Podobnie jak inne bramy miejskie Wrocławia powstała wraz z budową nowej linii murów miejskich – na przełomie XIII i XIV wieku. I swoją formą zewnętrzną nie odbiegała znacząco od swoich towarzyszek – również miała formę wieży bramnej, w tym wypadku sześciokondygnacyjnej, krytej spadzistym dachem o długiej szyi bramnej. Ze względu na wybudowany w pobliżu komandorię Joannitów z czasem było trzeba rozbudować przedbramie, tak, aby murami objąć również kościół Bożego Ciała. A jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, czemu ta świątynia nie ma żadnej wieży, nawet niewysokiej, to właśnie ze względu na swoje położenie bezpośrednio przy samych murach miejskich. Taka dominanta stanowiłaby wprost idealny cel dla artylerii.
Nowa Brama Świdnicka III
Co ciekawe, wraz z unowocześnianiem fortyfikacji miejskich, Brama Świdnicka zewnętrzna nie została rozebrana – zaczęła po prostu pełnić funkcje reprezentacyjne. Nowa Brama Świdnicka III, po której nie zachowały się żadne relikty (a może po prostu nie zostały jeszcze odkryte?) znajdowała się na wysokości kościoła Bożego Ciała.
Podobnie jak w przypadku innych odcinków miejskich fortyfikacji, po pewnym czasie okazało się, że średniowieczne mury miejskie zaczynają być niewystarczające w zderzeniu z nowożytnymi metodami prowadzenia wojny, a tradycyjne obwarowania bardzo łatwo ulegają pod ostrzałem coraz nowocześniejszej artylerii.
Pod koniec XVII wieku południowy wjazd do Wrocławia został w znaczący sposób zmieniony. Przyjezdnych od strony Świdnicy już nie witała średniowieczna wieża bramna, a klasycystyczna brama w formie łuku triumfalnego, który był zwieńczony herbem Wrocławia.
Co pozostało po Bramie Świdnickiej?
Podobnie jak w przypadku innych dzieł fortyfikacyjnych naszego miasta również Brama Świdnicka została rozebrana na początku XIX wieku po zajęciu Wrocławia przez wojska napoleońskie. Co się ostało z zabudowań związanych z Bramą Świdnicką (a w zasadzie z Bramami Świdnickimi) do naszych czasów? Oprócz wspomnianych wcześniej obrysów murów na chodniku, dawny budynek Odwachu, w którym obecnie znajduje się Galeria Sztuki M oraz Cafe Borówka.
autorką tekstu jest Ola Karpecka – Wrocławska Przewodniczka