Parę dni temu spotkaliśmy się z jednym z najbardziej znanych polskich dziennikarzy muzycznych – Hirkiem Wroną! Organizator imprez, DJ, niezależny publicysta i zawodowy gracz w brydża, a prywatnie posiadacz ogromnej kolekcji płyt oraz fan piłki nożnej i koszykówki odpowiedział na nasze pytania związane z Wrocławiem.

Spotkanie było możliwe dzięki temu, że Hirek Wrona prowadzi obecnie wykłady z historii muzyki na Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Wrocławskiego.

Kiedy Hirek po raz pierwszy pojawił się we Wrocławiu, jakie były jego pierwsze wrażenia i co go wtedy zaskoczyło? Jak doszło do tego, że prowadzi zajęcia dla studentów we Wrocławiu? Z kim z Wrocławia się koleguje? Jaki ma stosunek do wrocławskiej muzyki? W końcu co najbardziej urzekło go w naszym mieście? Tego wszystkiego i wiele więcej dowiecie się w poniższym wywiadzie, który przeprowadził dla Was Artur Czermak. Życzymy przyjemnego oglądania.

Wasze komentarze

Komentarze

Sponsorowane
Poprzedni artykułTop 5 najpopularniejszych zdjęć Wrocławia, które opublikowaliśmy na instagramie Kocham Wroclaw!
Następny artykułTak będzie wyglądać galeria Wroclavia!
Artur Czermak
Gdy myślę o Wrocławiu, myślę przede wszystkim o ludziach. Zarówno tych, którzy żyją tu i teraz i razem ze mną współtworzą miejski organizm, jak i o tych, którzy chodzili po wrocławskich ulicach lata temu. To ludzie, których poznałem w ciągu 20 lat mojego życia sprawili, że dziś jestem takim, a nie innym człowiekiem i to ludzie, żyjący we Wrocławiu na przestrzeni wieków wznosili go, burzyli i odbudowywali, nadając mu jego obecną formę. Jestem studentem II roku Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na UWr. Pasjonuję się historią, zarówno lokalną jak i globalną. Zawsze stawiam szczegół ponad ogół. Uważam, że słowa to najlepszy wynalazek w dziejach ludzkości. Lubię sobie pofilozofować i bywam niepoprawnym perfekcjonistą. W życiu kieruję się zasadą, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Mam również kilkoro przyjaciół, dla których zawsze „Mi casa es su casa”. Nie wyobrażam sobie życia bez muzyki, przez co po mieście przemieszczam się ze słuchawkami na uszach, choć i w jego dźwiękach zawsze próbuję doszukać się rytmu i melodii. Uważam, że miasto nie istnieje bez widocznej, szeroko rozumianej aktywności i twórczości człowieka. Mimo miłości do miejskiego życia i otoczenia ludzi doceniam też naturę i bycie sam na sam ze sobą. Nie znoszę długiego przebywania w jednym miejscu, stąd zrodziła się moja pasja do podróżowania. Kiedy to tylko możliwe, wyrywam się z Wrocławia, jednak zawsze po to, by do niego wrócić i docenić na nowo. Cenię sobie spokój, którego szukam zawsze w nocy nad kozanowskim brzegiem Odry lub w spacerach – najlepiej takich do świtu – wśród nadodrzańskich, poniemieckich kamienic. Nie lubię zimy. Czas ze znajomymi najchętniej spędzam w plenerze, najlepiej nad rzeką lub w parku – nie wymienię konkretnych, ponieważ lubię odkrywać coraz to nowsze miejsca. Gdy już zrobi się zimno, przenoszę się do knajp przy ul. Bogusławskiego, a będąc w rynku do Cafe Artzat. Tak na dobrą sprawę, to spotkać można mnie wszędzie. Lubię rozmawiać i zawsze się rozpisuję.

PODOBNE ARTYKUŁYWIĘCEJ OD AUTORA