3 zamki na wodzie na Dolnym Śląsku, o których mogliście nie mieć pojęcia

0

Dolny Śląsk jest znanym regionem w Polsce ze względu na swoje malownicze krajobrazy i bogate dziedzictwo historyczne. Jednymi z najbardziej charakterystycznych elementów krajobrazu Dolnego Śląska są zamki i pałace. Te imponujące budowle położone nad malowniczymi jeziorami i rzekami są świadectwem potęgi i bogactwa feudalnych właścicieli ziemskich z czasów średniowiecza.

W tym artykule dowiesz się więcej na temat trzech niezwykłych zamków na wodzie Dolnego Śląska, których mogliście nie znać: Zamek w Piotrowicach Świdnickich, Zamek w Wojnowicach i Zamek w Karpnikach.

2. Zamek w Wojnowicach

Zamek w Wojnowicach to kolejny ważny zamek na wodzie Dolnego Śląska. Jest najbliżej położonym od Wrocławia tego typu obiektem. Malowniczo umiejscowiony w pobliżu lasów i pól, zachwyca swoją architekturą.

Został zbudowany w XVI wieku i był własnością wielu znamienitych rodzin arystokratycznych. Zamek w Wojnowicach przeszedł wiele zmian na przestrzeni wieków, w tym wiele modernizacji. Jest gotycko-renesansową budowlą, pochodząca z okresu średniowiecza. Został zbudowany jako siedziba rycerska i do dzisiaj jest uważany za jeden z najważniejszych zabytków w regionie. Jest to jeden z nielicznych zamków na wodzie w Polsce, który zachował swoje pierwotne cechy architektoniczne.

Zamek ma wyjątkowe walory estetyczne i jest bardzo charakterystyczny dzięki swojej malowniczej bryle. Otoczony jest fosą z ceglanym mostem od strony północnej, który zastąpił pierwotny most zwodzony.

Lokalizacja: Wojnowice, ul. Zamkowa 2

Poprzedni artykułŚwiatowy Dzień Recyklingu W Wrocław Fashion Outlet. Ekologiczne upominki
Następny artykułTo delikatna historia, czyli o dolnośląskiej porcelanie i ceramice słów kilka: Krzysztof, Karolina i Bolesławiec
Małgorzata Braszka
Redaktorka naczelna portalu. Zakochałam się we Wrocławiu od pierwszego wejrzenia. Kocham odkrywać nowe rzeczy i dzielić się nimi z innymi. Jeśli mam wybierać pomiędzy weekendem w hotelu SPA, a pokonaniem 200km w kilka dni na rowerze, to wybieram to drugie :) Jestem niepoprawną optymistką.