Postawić osiedle w środku miasta i zrobić to ze smakiem to nie lada wyzwanie. A jaki smak jest tutaj?
Lekko słodki, chociaż do zasłodzenia się daleko. Ale kierunek, zważając na okoliczności, godzien plusików.
W teorii jest tak, jakby się można spodziewać
Czyli normalnie. Nowe bloki, nowoczesne elewacje i ciasnota. Tej ostatniej jednak próżno by się nie spodziewać, bo jednak miejsca mało. Ktoś może uznać „to po co tam stawiać osiedle”, ale skoro już postawiono, to jakiś powód musiał być. Jednak przestrzeń, która pozostała jest przynajmniej zagospodarowana. Obrosła zielenią, w centralnym punkcie Nowego Centrum Południowego stworzyła nawet dziedziniec, całkiem przyjemny, ale stanowiący też pewien bufor i na ile to możliwe „oazę”. Niewiele na tle innych osiedli? Jak na centrum to może nie tyle co dużo, ale przynajmniej z pomysłem. Bloki są nastawione na raczej jak najwięcej mieszkańców i do niskich nie należą, co z jednej strony potęguje ciasnotę, ale z drugiej trochę chroni osiedle od zgiełku. Co jednak z wspomnianymi plusikami?
Mogło być naprawdę pomysłowo
Bloki różnią się od siebie. Elewacją, balkonami, kolorem czy ułożeniem. Wszystko to niejako rozbija bryłę osiedla Nowe Centrum Południowe i w momencie niewielkiej przestrzeni na pewno wpływa na plus. Jednak nie o to chodzi. W niektórych miejscach widać, że forma budynków jest specjalnie poróżniona. Jakby ktoś wyjął jeden element, segment z jednego bloku i dołożył do drugiego. Tam gdzie jest miejsce na kolejne mieszkania, są większe balkony, a tam gdzie piętro powinno się już kończyć, dołożono jeszcze część. Brakuje tylko pociągnięcia tego jeszcze dalej, o wiele dalej… Takie rozwiązanie pozwalałoby na zaprojektowanie mocno odmiennych mieszkań, przede wszystkim dla różnych potrzeb i budżetów. To, że dana grupa ludzi chce mieszkać w centrum i mają na to budżet, nie oznacza od razu, że mają takie same wymagania. Oczywiście, większość osiedli oferuje kilka metraży, czy opcję z balkonem albo bez, natomiast tutaj mogło dojść do stworzenia naprawdę szerokiej konfiguracji mieszkań. A dodatkowo, taka zaawansowana różnorodność formy budynków, pozwoliłaby na kompletne rozbicie bryły osiedla i niwelowanie uczucia ciasnoty. Także za to osiedle zasługuję na plusik, plus byłby gdyby rozwinięto to dalej.
A jak Nowe Centrum Południowe ma się do sytuacji na rynku?
Osiedle na Gwiaździstej z jednej strony można uznać za po prostu osiedle, ot jedno z wielu. Estetyczne, zadbane, ale też ciasne i jednak przez lokalizację droższe i głośne. Ale na pewno nie jest to osiedle złe. W nurcie krytyki wielu nowych budynków, nie można też uznawać, że osiedle poprawne to pejoratywne stwierdzenie. Jest to bardzo dobry kierunek, szczególnie z eksperymentami z formą, która na całe szczęście może mieć bezpośrednie przełożenie na funkcję. A i posadzenie zieleni na elewacji wjazdu do garażu, to także kolejny mały plusik. Niby detal, ale jednak jaki przyjemny.