Andrzej Waligórski od wczoraj (26. czerwca) ma we Wrocławiu tramwaj swojego imienia oraz krasnala. Jeden z nowych Moderusów Gamma zyskał imię wybitnego wrocławskiego tekściarza. Z kolei przy ul. Ofiar Oświęcimskich 21 odsłonięty został krasnal dedykowany artyście. W ten sposób miasto postanowiło uczyć przypadająca w tym roku 30 rocznicę śmierci artysty.
– Bardzo dziękuję panu Markowi, synowi Andrzeja Waligórskiego i wszystkim, którzy pomogli nam w organizacji tego wydarzenia. Cieszę się, że na nasz tramwaj trafia nazwisko kolejnego patrona – Andrzeja Waligórskiego, który jest tak bardzo wrocławski, tak bardzo ponadczasowy. Fakt, że dziś, po 30 latach od Jego śmierci, wracamy do jego postaci, pokazuje wyraźnie jak ważny był jego dorobek – mówi Krzysztof Balawejder, prezes MPK Wrocław.
– Andrzej Waligórski dołącza do coraz większego grona patronów wrocławskich tramwajów. To już cztery osoby, które nas nie podzieliły, a przeciwnie – połączyły i będą łączyć nadal – dodaje prezes MPK.
Na uroczystości pojawiło się wielu gości mi.in. syn Andrzeja Waligórskiego – Marek, członkowie Kabaretu Elita oraz prof. Jan Miodek.
– Jest mi bardzo miło że, do Marii Koterbskiej, do ks. Orzechowskiego dziś dołącza Andrzej Waligórski. Od dziś kiedy będę siadał do tramwaju takiej czy innej linii, będę go szukał i myślę, że będę go znajdował – mówił w czasie uroczystości Jan Miodek.
To pierwszy wrocławski tramwaj z trzycyfrowym numerem bocznym – 202 nawiązującym do Studia 202.
– Mam nadzieję, że w tym tramwaju, tak jak w Studiu 202 będą rodziły się same dobre myśli i uśmiechy. Liczę że będą pozostawały z pasażerami, kiedy będą już z niego wysiadać – Radosław Michalski dyrektor Wydziału Promocji Miasta i Turystyki.
Krasnal zasiadł na parapecie w kamienicy przy ul. Ofiar Oświęcimskich 21. To nie przypadek. Dawniej kamienicy mieściła się kawiarnia U Dreptaków – nazwa to parafraza jednego ze skeczów poety. Było to miejsce spotkań wrocławskiej bohemy.
– Ojciec z pewnością nie spodziewał by się takiej tak wielu uroczystości. Cieszę się, że młodzi ludzi, być może po raz pierwszy w życiu, usłyszą o Andrzeju Waligórskim, może dzięki temu sięgną po jego twórczość – mówił Marek Waligórski, syn tekściarza.