Kaczki, barany, bażanty, króliki, gąska, a może… lis? Nie, nie byliśmy w zoo, odwiedziliśmy Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu.
Ci, którzy spodziewają się tylko psów i kotów będą rozczarowani – chociaż stanowią większość podopiecznych schroniska, nie są jego jedynymi mieszkańcami. Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt ma pod swoją opieką różne rasy i odmiany zwierząt, które potrzebują wsparcia i czekają na swój ciepły dom.
Swoją przygodę ze schroniskiem zaczynamy w poczekalni, gdzie mijają nas wolontariusze, którzy od rana wyprowadzają psy na spacer. Od razu rzuca się nam w oczy duża suczka, która podchodzi do każdego z nas, prosząc o głaski. Jest niezwykle otwarta i zachowuje się, jakby znała nas latami. Wychodząc z budynku schroniska trafiamy na miejsce gdzie zwierzęta przechodzą kwarantannę – czyli te, które od razu trafiły do schroniska. Psy, które tutaj trafiają są w różnym wieku, różnym przysposobieniu, wszystkie znajdują się w pojedynczych klatkach, dopiero po okresie kwarantanny przechodzą do boksów wspólnych, gdzie są już z innymi zwierzętami.
Na ten moment, przeważają zwierzęta w boksach wspólnych. Jest duże zainteresowanie adopcją suczek, zwłaszcza małych i młodych – to właśnie taką grupę najchętniej wybierają Wrocławianie. -Jak jest miła, młoda, malutka sympatyczna suczka, to ona jest adoptowana błyskawicznie ze schroniska – mówi nam pracownik wrocławskiego schroniska – natomiast trudniej jest w przypadku zwierząt, które są trochę trudne, na przykład sprawiają jakieś problemy wychowawcze, albo z psami starszymi, albo już z zupełnie starymi.
Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt – małe zoo
-Oprócz psów i kotów mamy też owce – zaczyna nam opowiadać Aleksandra, pracownik wrocławskiego schroniska. Początkowo myśleliśmy, że powiedziała to żartobliwie, jednak gdy wyszliśmy z alejki z boksami dla psów i zobaczyliśmy zagrodę pełną owiec, wiedzieliśmy, że o żartach mowy nie ma. W zagrodzie było małe stado baranów oraz -uwaga- gąska Balbina, która mimo kilkukrotnie mniejszej postury świetnie radzi sobie z dowództwem nad całym stadem.
Oprócz psów, kotów, baranów i gąski, mamy również kaczki, bażanty, gołębie czy lisa, trafiają również do schroniska gryzonie. Jakie gryzonie można adoptować? Na chwilę obecną są to króliki, czasami zdarzają się także myszoskoczki, chomiczki. Raz mieliśmy chomiczki, które znalazł nasz kierowca ze schroniska, były porzucone w tramwaju w wiaderku, więc mieliśmy ich wiele.
Spośród wszystkich mieszkańców schroniska, do adopcji przeznaczone są psy, koty i gryzonie – kończy tę kwestię pracownik schroniska, więc jeśli ktoś miał ochotę zaadoptować Balbinę, niestety może się zawieść. Są to tak zwani „rezydenci schroniska” i stanowią nie lada atrakcję dla zwierzających. W przypadku, gdy idziemy oglądać lisa, jego „pokoik” wygląda niczym we wrocławskim zoo – ma miejsca do wspinania się, ma swój kojec, ogółem rzecz biorąc niczego w schronisku mu nie brakuje.
–Kotów mamy mniej niż psów, ostatnio powiększyło się nam stado dorosłych kotów o dokładnie 37, trafiły do nas z interwencji – dodaje pracownik schroniska. – Kotów mamy w okresie zimowym mniej, najwięcej trafia do nas latem, szczególnie pod koniec lata, bo wtedy też do nas trafia dużo maluchów. Koty również mają okres kwarantanny, wtedy w pokojach z dużymi klatkami przebywają przez tydzień, skąd może je odebrać właściciel. Potem koty trafiają do pokoi, każde z nich jest w drzwiczkami, które umożliwiają wyjście na zewnątrz – nie sposób nie zgodzić się z tymi słowami, koty w schronisku mają prawdziwie „pieskie” życie.
Weźcie ode mnie zwierzaka
Kto oddaje zwierzęta do schroniska? Są to najczęściej osoby, które zmieniają mieszkanie i już nie mogą utrzymywać takich zwierząt, czy ludzie, którzy mają nagle alergie, albo po prostu już ich nie chcą – bo zwierzę sprawia problemy. -W schroniskach jest dużo psów „normalnych”, które trafiają bez winy do schroniska, i wtedy nie ma problemu z adopcją, ludzie biorą takie zwierzęta i są bardzo zadowoleni, ale część psów mamy z przeszłością: jakiś bitych, mieliśmy niedawno psa, którego ktoś pobił i wyrzucił na śmietnik, czy jakieś szczeniaki z kartonów, to są psy, które mogą mieć problemy wychowawcze, mogą być lękliwe.
Zawsze jednak staramy się powiedzieć osobie, która chce wziąć takiego psa, jak to z nim było, i co należy w takich wypadkach robić – podkreśla pracownik schroniska. Warto pamiętać również, że nie każde zwierzę można oddać do schroniska, do takich z pewnością możemy zaliczyć dzikie zwierzęta oraz gady.
Prosta zasada
Przy adopcji psa, kota czy gryzonia obowiązuje zasada „kto pierwszy, ten lepszy”. Oznacza to, że jeśli dziś przyszliśmy oglądać zwierzaka, i chcemy się zastanowić, czy go adoptujemy musimy mieć na uwadze fakt, jutro może go już nie być. Osoba, która adoptuje psa musi być pełnoletnia, porządna, o dobrych chęciach, nie może być pod wpływem alkoholu, środków odurzających, nie może również sprawiać wrażenia osoby nieodpowiedzialnej.
–Absolutnie nie wydajemy psów na łańcuch– mówi stanowczo pracownik schroniska – możemy sprawdzić oczywiście warunki, w jakich znajdują się oddane zwierzęta, jeśli są podejrzenia, że ktoś złamał warunki umowy przy adopcji. W niektórych przypadkach możemy zwierzę odebrać.
Nasz nowy dom
Obecne schronisko mieści się na przy ulicy Ślazowej. -Jest to zupełnie nowy budynek, zbudowany na potrzeby schroniska. Wcześniej mieściliśmy się na Skarbowców, na Krzykach, ale tamte umiejscowienie było niekorzystne, było bliskie otoczenie ludzi, budynków mieszkalnych w okolicy, więc musieliśmy się stamtąd wynieść. Teraz znajdujemy się tutaj, obiekt jest nowy, nie mamy w bliskim otoczeniu „ludzkich” sąsiadów, więc nikomu nie przeszkadza, że tutaj jest głośno. Mamy dużo miejsca, lasy, łąki dookoła – nie sposób nie zgodzić się z opinią Aleksandry, ponieważ jak okiem sięgnąć, miejsca w schronisku nie brakuje.
Oprócz boksów, w których psy przebywają na co dzień, jest duży, ogrodzony teren, który jest przeznaczony na spacery z psami. Oprócz ogrodzonego terenu wolontariusze oraz pracownicy schroniska mogą brać mieszkańców schroniska na spacery poza teren ośrodka.
24/7
Przy schronisku stoją trzy auta, które są pogotowiem dla zwierząt. To właśnie po zgłoszeniu, że gdzieś w obrębie Wrocławia błąka się zwierzę, kierowca interweniuje. Karetka jest czynna całą dobę, jeśli nie możemy sami dowieść do schroniska takiego zwierzaka, to po kontakcie i ustaleniu, w jakim miejscu zwierzę się znajduje, kierowca jedzie po odbiór. Kierowcy się zmieniają, całą dobę ktoś czuwa, aby jechać na interwencję w razie nagłego zgłoszenia.
Składam reklamację
Zjawiskiem dość częstym jest zwracanie zwierząt. W przypadkach, gdy zwierzę nie spełnia oczekiwań ludzie zwracają psy czy koty. -Często ludzie wkładają za mało pracy w wychowanie danego zwierzaka, i po prostu szybko się poddają i oddają zwierzę do schroniska. W wielu przypadkach są to rzeczy, które łatwo jest skorygować, ale wymagają trochę czasu, niestety ludzie łatwo się poddają, i najłatwiej jest po prostu zwrócić zwierzę – podkreśla pracownik schroniska.
Często wina może leżeć po stronie człowieka, ponieważ to on ma wysokie oczekiwania wobec swoich pupili, warto jednak pamiętać, że zwierzę ze schroniska może potrzebować nieco więcej uwagi, opieki oraz zrozumienia.
Co zrobić, gdy chcemy pomóc schronisku dla bezdomnych zwierząt?
Istnieje cały wachlarz sposobów, w jaki można wesprzeć schronisko, i nie mam tutaj na myśli tylko i wyłącznie adopcji. Oprócz tej najbardziej oczywistej są to również dary w postaci karmy, ciepłych koców, kołder czy gazet, również na Wrocławskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt można przekazać swój 1% podatku. Cenniejsze jednak, i to jest podkreślane, jest zupełnie coś innego, niż tylko dary czysto materiale – mam tu na myśli czas. Ofiarowanie swojego czasu na rzecz zwierząt poprzez wolontariat jest jednym z najbardziej docenianych form pomocy, i to było zauważalne, gdy czekając na pracownika schroniska, w przejściu mijali nas wolontariusze.
Radość psów ze zwykłego spaceru poza terenem schroniska była nie do opisania, jeszcze na terenie ośrodka pokazywali swoją radość, skakali na wolontariuszy, lizali po dłoniach, nie mogąc się doczekać upragnionego wyjścia. Ofiarowanie swojego czasu dla zwierząt nie jest narzucone, nie ma twardych, odgórnie przyjętych zasad co do obecności w schronisku, każdy ofiaruje tyle swojego wolnego czasu, ile jest w stanie poświęcić. Nawet będąc choć raz w tygodniu zwierzęta mogą się do nas przyzwyczaić, czekać na spacer z nami, otworzyć się oraz zaufać.
W przypadku, gdy jesteśmy zainteresowani pozyskaniem nowego domownika, warto zapoznać się z ofertą schroniska – jest to miejsce pełne zwierząt, które potrzebują domu, ciepła, a biorąc pod swój dach pupila ze schroniska możemy być pewni, że odwdzięczą się nam tym, co najcenniejsze: miłością, przywiązaniem, wdzięcznością.
Czytaj również: Dzień Psa we wrocławskim Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt
Zapraszamy do zapoznania się z galerią (fot. Łukasz Łatwiński, Adam Bystry, video Dawid Skoczylas red. Kocham Wrocław):