Kilka dni temu w sieci pojawiła się informacja o niewidomym masażyście z Wrocławia, który szukał ratunku dla swojego psa. Mężczyzna chciał zebrać środki na leczenie zwierzaka, ale nie organizował zbiórki, tylko zaoferował swoje usługi masażu w zamian za pieniądze na operację dla pupila.
Post z jego apelem o pomoc dotarł do tysięcy osób! Zarówno Wrocławianie jak i mieszkańcy innych miast szybko zareagowali na jego wiadomość, a telefon masażysty zaczął urywać się od rezerwacji miejsc na masaże.
Masażysta z Wrocławia dziękuje za pomoc
,, Drodzy, drogie,
Kiedy publikowałem w piątek swój post, liczyłem oczywiście na pewien odzew z Waszej strony. To jednak, co się wydarzyło, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Czas, aby to jakoś podsumować i Wam podziękować.
Mój post udostępniliście 13000 razy do chwili, w której piszę te słowa. Telefonów i wiadomości otrzymałem od Was tyle, że odpowiadał będę prawdopodobnie jeszcze przez najbliższych kilka dni, proszę Was więc o wyrozumiałość w tym względzie. Mój kalendarz na listopad nie ma prawie pustych miejsc i moge tylko mieć nadzieję, że nie zrobiłem błędu i nie zapisałem dwóch osób na ten sam termin. Gdyby jednak to się zdarzyło, najmocniej przepraszam. Wreszcie, pomimo braku oficjalnej zbiórki, wpłaciliście na moje konto poprzez numer telefonu pieniądze, które pozwolą mi zadbać nie tylko o leczenie Nugata, ale również naszej chorej na nowotwór seniorki – psiej przewodniczki Akryl.
Przeogromnie Wam wszystkim dziękuję. Dziękuję za każde udostępnienie, każdą wpłatę, od największej do najdrobniejszej. Dziękuję za te wszystkie masaże, które przed nami i za tych kilka, które już się odbyły. Jesteście absolutnie niesamowici!
Nugat jest ogólnie w dobrej formie. W tym tygodniu czeka go zabieg, mnie zaś rejestracja działalności gospodarczej i poszukiwania gabinetu, miejsca, do którego będę mógł Was zaprosić na masaże i w którym Nugat będzie mi oczywiście towarzyszył. Mam również w głowie pomysł jak to dobro, które od Was dostałem, posłać dalej w świat, ale o tym za czas jakiś.