Joga w Muzeum Sztuki Współczesnej we Wrocławiu! Cykl zajęć z oprowadzaniem po wystawie Abakanowicz. Totalna

0

Dzieła Magdaleny Abakanowicz staną się inspiracją dla uczestników warsztatów jogi organizowanych w Pawilonie Czterech Kopuł. Ćwiczeniom towarzyszyć będą 15-minutowe opowieści o wybranej pracy – wprowadzające do tematyki ćwiczeń.

 „Plecy” Magdaleny Abakanowicz – seria przedstawiająca przygarbione ludzkie sylwetki, sprawiające wrażenie, jakby dźwigały na barkach problemy świata – będą punktem wyjścia do zajęć skoncentrowanych na budowaniu pewności siebie i poprawy samopoczucia. Uczestnicy skupią się na pozycjach wygięcia do tyłu, które otwierają klatkę piersiową i uelastyczniają kręgosłup.

Podczas kolejnych zajęć omówione zostaną m.in.: „Mutanty”, „Ptaki”, „Tłum”, „Słupy” czy „Postacie siedzące”, a uczestnicy poznawać będą techniki oddechowe, pracować nad poprawą koordynacji ruchowej, uczyć się uwalniać ciało od napięć i stresu.

„Sztukę najpełniej odbiera się przy pomocy wszystkich zmysłów, a właśnie praktyka jogi jest najlepszym narzędziem do ich pobudzenia” – uważa Iwona Dorota Bigos, kierowniczka Pawilonu Czterech Kopuł. Jej zdaniem sztukę Magdaleny Abakanowicz i filozofię jogi łączy holistyczne postrzeganie świata.

Spotkania odbywają się w soboty w godz. 9:00–10:15
terminy: 9 i 23 kwietnia, 7 i 28 maja, 11 i 25 czerwca, 9 i 23 lipca, 6 i 20 sierpnia 2022 r.

Oprowadzania po wystawie poprowadzą
Iwona Dorota Bigos, Agata Iżykowska-Uszczyk, Małgorzata Micuła

Praktykę jogi prowadzi
Rosela Ciko

Wydarzenie płatne – bilety w cenie 40 zł za pojedyncze zajęcia oraz karnety w cenie 300 zł za cykl 10 spotkań do nabycia online na stronie bilety.mnwr.pl

Wasze komentarze

Komentarze

Sponsorowane
Poprzedni artykułMiastożercy w Pasażu Grunwaldzkim – aplikacja na mały i duży apetyt
Następny artykułTrwają zapisy do czterech grup Brave Kids
Małgorzata Braszka
Redaktorka naczelna portalu. Zakochałam się we Wrocławiu od pierwszego wejrzenia. Kocham odkrywać nowe rzeczy i dzielić się nimi z innymi. Jeśli mam wybierać pomiędzy weekendem w hotelu SPA, a pokonaniem 200km w kilka dni na rowerze, to wybieram to drugie :) Jestem niepoprawną optymistką.