Po II wojnie światowej Dolny Śląsk stał się domem dla przesiedleńców z wielu rejonów, głównie z okolic Lwowa, Wileńszczyzny, ale również z Wielkopolski. Osiedlający się tutaj mieszkańcy stworzyli niezwykłą mozaikę kultur i tradycji. Jednak na próżno szukać jednego, wspólnego elementu ludowego, jak ma to miejsce na Śląsku czy na Kaszubach, gdzie do dziś kultywowana jest lokalna gwara. Potrzeba znalezienia tego „brakującego elementu”, czyli uniwersalnego motywu etnicznego dla Dolnego Śląska, stała się inspiracją do stworzenia Wzornika Dolnośląskiego. Sprawdź, jak wygląda koncepcja współczesnego wzoru ludowego dla Dolnego Śląska!

Zastanawiając się, co tak naprawdę jest tym wspólnym mianownikiem dla naszego regionu, zdaliśmy sobie sprawę, że jest nim właśnie różnorodność. Zależało nam na tym, aby uchwycić obecne bogactwo etniczne naszego województwa i jednocześnie uszanować dorobek kulturowy przedwojennych mieszkańców Dolnego Śląska. Tak narodziła się koncepcja Wzornika Dolnośląskiego. Inspiracją były dla nas wiszeńskie pisanki Ryszarda Glegoły. Wzornik Dolnośląski łączy w jedną całość luźne kompozycje graficzne z charakterystycznych wzorów ludowych, wywodzących się z grup etnicznych przybyłych na tereny przesiedleńcze po II wojnie światowej. Wśród symboli można dostrzec m.in.: parzenice z Podhala, wiatraki z Kujaw, serca z Kaszub czy kapliczki z Opoczna – mówi Izabela Brymerska, współautorka Wzornika Dolnośląskiego i Menedżerka Kreatywnego Obiektu Multifunkcyjnego w Miliczu, który jednocześnie stanowi Ambasadę Wzornika Dolnośląskiego.

Pomysłodawcom Wzornika zależało na tym, żeby proces powstawania samego wzoru był mocno zakorzeniony w lokalnej kulturze, dlatego pojedyncze motywy ludowe nanoszone są na podkład techniką malowania jaj woskiem, znaną w naszym regionie już od stuleci. Dziś wosk zastąpiono trwałą farbą.

–  Praca wymaga cierpliwości, precyzji i wprawnej ręki. Ogromne znaczenie ma też wizja artysty, który samodzielnie, według własnego uznania łączy poszczególne motywy ludowe, przez co wzór za każdym razem wychodzi inny. Jego symbolikę można odczytywać na wielu płaszczyznach: stanowi on pomost pomiędzy różnymi grupami etnicznymi, pomiędzy starym i nowym, pomiędzy człowiekiem a regionem, z którego się wywodzi. Dzisiaj Wzornik Dolnośląski jest elementem, którego zawsze brakowało. Jego znaczenie dla mieszkańców regionu przekracza granice czasu, daje poczucie tożsamości i ciągłości. To nie tylko zapis historii, lecz również instrument wzmacniający wspólnotę dolnoślązaków, którzy często nie są do końca świadomi własnych korzeni – dodaje Izabela Brymerska.

Wzornik Dolnośląski jest już wykorzystywany w Kreatywnym Obiekcie Multifunkcyjnym w Miliczu, gdzie regularnie odbywają się warsztaty zdobienia bombek, skierowane zarówno do dzieci, jak i dorosłych uczestników. Sama bombka jest nieprzypadkowa, bo przez ponad 50 lat, aż do roku 2008 działała tu fabryka bombek choinkowych. Obecni właściciele przekształcili to miejsce w Muzeum Bombki, którego ekspozycja liczy tysiące ręcznie zdobionych ozdób. Prezentowana jest tu opatentowana już Bombka Dolnośląska, zdobiona koronkowo Wzornikiem Dolnośląskim, którą można zakupić na pamiątkę w tutejszym sklepie.

Warsztaty zdobienia bombki Wzornikiem Dolnośląskim są w stałej ofercie dla grup zorganizowanych i odbywają się okolicznościowo dla klientów indywidualnych. Na miejscu można zakupić zestawy GO do nauki i samodzielnego dekorowania bombek Wzornikiem. Muzeum Bombki działa od poniedziałku do piątku w godzinach 9.00 – 15.00 oraz w niedziele w godzinach 11.00-17.00, a w sezonie turystycznym maj-wrzesień: w soboty i niedziele w godzinach 11.00-18.00.

Więcej informacji znajdziesz na https://muzeumbombki.com.pl/

Wasze komentarze

Komentarze

Sponsorowane
Poprzedni artykułPupiLove Targi już w weekend we Wrocławiu! Zabierz psa lub kota na zakupy
Następny artykułZakończenie sezonu morsowego na Dolnym Śląsku: Zlot Marzanny 2024 w Kopalni Wrocław – Strefa Wakacji
Redaktorka naczelna portalu. Zakochałam się we Wrocławiu od pierwszego wejrzenia. Kocham odkrywać nowe rzeczy i dzielić się nimi z innymi. Jeśli mam wybierać pomiędzy weekendem w hotelu SPA, a pokonaniem 200km w kilka dni na rowerze, to wybieram to drugie :) Jestem niepoprawną optymistką.