Las Nowa Karczma na Praczach Odrzańskich uniknie rzezi jaką planowały Lasy Państwowe. Wiele z drzew, które wcześniej były zaznaczone do wycinki są już oznaczone literą E – czyli drzewa ekologiczne, które pozostawia się w celu zwiększenia różnorodności biologicznej.
Drzewa wyrwane spod pił
– To prawdziwa magia, ale dla nas wszystkich to wspaniała wiadomości i cieszymy się, że leśnicy raz jeszcze przyjrzeli się tym drzewom i uznali, że warto je zachować. Wśród nich były potężne, ponad 100-letnie dęby, ale też graby, jesiony i stare lipy. Ten sukces to efekt naszego protestu, który zorganizowaliśmy w obronie wrocławskich lasów prawie trzy tygodnie temu pod siedzibą Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu – mówi Izabella Młynarczyk z Koalicji WOK.
W czwartek aktywiści i przyrodnicy z Koalicji WOK Paweł Kisiel, Grzegorz Idziak i Izabella Młynarczyk, spotkali się w Lesie Nowa Karczma z przedstawicielami RDLP i Nadleśnictwa Miękinia, które zarządza tym lasem i rozmawiali na temat przyszłości tego cennego przyrodniczo lasu. – W trakcie tego spotkania udało nam się przekonać leśników do zachowania kilku kolejnych drzew. Niektóre z drzew przeznaczonych do wycinki posiadały dziuple oraz wypróchnienia i stanowiły ostoje rzadkich gatunków zwierząt, w tym ptaków. Z tego powodu leśnicy musieli ograniczyć planowaną wycinkę – mówi przyrodnik Paweł Kisiel.
Ten piękny las to chroniony prawem unijnym grąd w obszarze Natura 2000 Dolina Widawy.
Wycinki były zaplanowane w wydzieleniu 7f Lasu Nowa Karczma w trzech miejscach – w naszej ocenie, udało się o prawie połowę ograniczyć tę wycinkę. Ten piękny las to chroniony prawem unijnym grąd w obszarze Natura 2000 Dolina Widawy. I kolejna dobra wiadomość! Nie będzie cięć i nie są one planowane w lesie koło grobli przy ujściu Bystrzycy do Odry na Praczach Odrzańskich (wydzielenie 6a) – protest dotyczył również tej sprawy.
Natomiast w Lesie Ratyńskim z bólem serca musieliśmy się pogodzić z planowaną wycinką m.in. przepięknych trzech ponad 100-letnich jaworów, ale musimy przyznać, że skala planowanej wycinki nie jest duża. Leśnicy nie chcieli ustąpić a nas nie przekonuje argument, że „trzeba wyciąć stare drzewa, bo młode pokolenie i dzieci czekają”.
– W dobie zmian klimatu i zaniku bioróżnorodności w tak cennych przyrodniczo lasach wycinki drzew powinny być ograniczone do minimum, a najlepiej w ogóle nie powinno prowadzić się w nich pozyskania drewna. Takie lasy powinny służyć ludziom, przyrodzie i powinny retencjonować wodę – uważa Grzegorz Idziak z Ratujmy Las Mokrzański.
Dziękujemy wszystkim, którzy brali udział w tym proteście oraz aktywistom i przyrodnikom – bez Was te przepiękne lasy zginęłyby. PROTEST MA SENS. Będziemy cały czas pilnować tych lasów – tak aby nasze uzgodnienia zostały zrealizowane i nikt nie przemalował liter E na pomarańczowe kropki.