Wraca Kino w Ogrodzie – Scenie Letniej Wrocławskiego Teatru Pantomimy im. Henryka Tomaszewskiego

0

Kino i koncert w jednym, atmosfera pikniku i koszyki smakołyków, czyli wyjątkowy wieczór w Ogrodzie na alei Dębowej. 28 sierpnia w Kinie w Ogrodzie wrocławska pantomima pokaże „Światła wielkiego miasta” Chaplina z muzyką na żywo Alberta Pyśka.

„Kino w Ogrodzie” to filmowe klasyki kina niemego z muzyką na żywo najlepszych wrocławskich artystów. W sierpniowym repertuarze Kina – „Światła wielkiego miasta” Chaplina z autorską muzyką na żywo Alberta Pyśka.

Spektakularna muzyka wrocławskiego artysty pozwala na zupełnie nowe odczytanie jednego z najważniejszych filmów kina niemego. Chaplin i Pyśk to duet marzenie – obaj pełni inteligentnego dowcipu i umiejętnie żonglujący emocjami, a do tego – jedna z najpiękniejszych scen finałowych w historii kina!

„Kino w Ogrodzie” wrocławskiej pantomimy odbywa się w przestrzeni wyjątkowego, klasycyzującego ogrodu przy siedzibie Teatru na alei Dębowej 16.

O najpyszniejszą atmosferę pikniku podczas Kina zadba, jak zawsze, Zróbmy to na stole. Bilety na sens można kupić wraz z tzw. koszykami w wersji vege i mięsnej. Koszyki zawierają pyszności dla dwóch osób i dostępne są, do wyboru, podczas zakupu biletów.

28 sierpnia, godz. 20:30

„Światła wielkiego miasta”, reż. Charlie Chaplin, muzyka na żywo: Albert Pyśk
Miejsce: Ogród – Scena Letnia, aleja Dębowa 16
Bilety na: www.bilety.pantomima.wroc.pl

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Letnie Kino Opery Wrocławskiej: Wrocławianie i turyści pokochali arie pod chmurką.  Tańsze bilety na nowy sezon artystyczny!  

Wasze komentarze

Komentarze

Sponsorowane
Poprzedni artykułGdzie na Jam Session we Wrocławiu? Tu możesz zagrać na scenie z innymi muzykami [WSTĘP WOLNY]
Następny artykułOgród Staromiejski we Wrocławiu: bajkowa karuzela, plac zabaw Alicji w Krainie Czarów i Teatr Lalek
Małgorzata Braszka
Redaktorka naczelna portalu. Zakochałam się we Wrocławiu od pierwszego wejrzenia. Kocham odkrywać nowe rzeczy i dzielić się nimi z innymi. Jeśli mam wybierać pomiędzy weekendem w hotelu SPA, a pokonaniem 200km w kilka dni na rowerze, to wybieram to drugie :) Jestem niepoprawną optymistką.