Do siedmiu nowych połączeń ze stolicy Dolnego Śląska, ogłoszonych w ostatnim czasie przez linię Wizz Air, dołącza kolejne. Tym razem podróżni z Wrocławia będą mogli wybrać się do Budapesztu. Pierwszy lot do stolicy Węgier zaplanowano na 1 lipca 2025 roku.

Imponujący budynek parlamentu, Zamek Królewski, monumentalny Plac Bohaterów czy Wzgórze Gellerta oferujące niezwykłe widoki – to tylko niektóre atrakcje Budapesztu. Warto odwiedzić również słynne termy, w których można oddać się relaksowi oraz podziwiać niezwykłą architekturę. To wszystko sprawia, że stolica Węgier jest doskonałym kierunkiem dla turystów szukających niebanalnego miejsca na odpoczynek.

Nowe połączenie to kolejna wyśmienita informacja dla pasażerów wrocławskiego lotniska. Budapeszt jest doskonałym wyborem zarówno dla podróżnych mających ochotę na krótki city break, jak i tych, którzy planują dłuższy wypoczynek. Ze stolicy Węgier można też kontynuować podróż w wielu bardzo interesujących kierunkach. Kolejną dobrą wiadomością jest fakt, że zainaugurujemy to połączenie już podczas zbliżających się tegorocznych wakacji. Jestem przekonany, że loty do Budapesztu będą cieszyć się dużym zainteresowaniem – podkreślił Karol Przywara, prezes zarządu Portu Lotniczego Wrocław.

Loty z Wrocławia do Budapesztu to kolejna nowość ogłoszona przez linię Wizz Air
w ostatnim czasie. W zeszłym tygodniu węgierska linia lotnicza ogłosiła uruchomienie siedmiu nowych połączeń. Ze stolicy Dolnego Śląska już niebawem polecimy na Gran Canarię, do Nicei, Bazylei, Bukaresztu, Madrytu, Katanii oraz na lotnisko Londyn Gatwick.

Połączenia z Wrocławia do Budapesztu będą realizowane dwa razy w tygodniu – we wtorki i soboty.

Wasze komentarze

Komentarze

Sponsorowane
Poprzedni artykułRuszyła Wrocławska Akademia Klimatu
Następny artykułRewolucja w segregacji odpadów we Wrocławiu
Małgorzata Braszka
Redaktorka naczelna portalu. Zakochałam się we Wrocławiu od pierwszego wejrzenia. Kocham odkrywać nowe rzeczy i dzielić się nimi z innymi. Jeśli mam wybierać pomiędzy weekendem w hotelu SPA, a pokonaniem 200km w kilka dni na rowerze, to wybieram to drugie :) Jestem niepoprawną optymistką.