Psie Pole – dzielnica lepsza niż się wydaje

0
https://www.wikiwand.com/pl/Psie_Pole_(dzielnica_Wrocławia)

Psie Pole często staje się obiektem żartów. Ale ta dzielnica ma naprawdę dużo do zaoferowania, a wiele przytyków to tylko mity. 

Słyszy się, że Psie Pole to już nie Wrocław, nic tam nie jeździ i nic tam nie ma. Na całe szczęście – nic bardziej mylnego! Na przysłowiowym Psiaku da się mieszkać wygodnie i przyjemnie. A do tego taniej. 

Gdzie właściwie zaczyna się Psie Pole?

Tutaj pojawia się pierwszy problem. Bowiem gdy ktoś powie „mieszkam na Psim Polu”, to z reguły mówi to niewiele. Dzielnica ciągnie się od Lasu Strachocińskiego do Świniar, a w drugą stronę od Zakrzowa do Kromera, czy nawet Kleczkowa. Dlatego trudno mówić o jednym Psim Polu, gdy Zakrzów to już prawie Długołęka, a z kolei Kromera od Rynku dzieli 25 minut tramwajem. Nie da się opisać całej dzielnicy w jednym artykule, dlatego ten będzie się skupiał wokół pierwotnych terenów Psiego Pola, czyli tych usytuowanych wokół jego rynku. A jednocześnie jest to miejsce na tyle oddalone od centrum, że tyczy się go wiele wspomnianych żartów.

Ale to daleko

Jeśli spojrzymy na mapę, to faktycznie, ulice takie jak Litewska wydają się być dość daleko. Ale gdy spojrzy się na możliwość dojazdu, sytuacja się trochę zmienia. Po pierwsze – auto. Do Psiego Pola z samego centrum prowadzi droga 98. Zakładając, że jedzie się z okolic placu Grunwaldzkiego, nawet w korkach ta trasa zajmie około 40 minut. Bez nich nawet 20-25. To wcale nie tak dużo, jeśli porówna się to do powolnego posuwania się przez zakorkowane Krzyki. Po drugie – autobus. Z jednej strony to nie to samo co tramwaj, ale przykładowo z Galerii Dominikańskiej dojedziemy N i D na rondo Psie Pole w niewiele więcej niż 20 minut. Do tego dochodzi jeszcze kilka autobusów, które dojeżdżają tam z całego miasta. Więc w teorii jest to daleko, ale bez problemów da się dojechać do miasta na wiele sposobów. I owszem zajmie nam to dłużej, niż przejazd z Kromera, ale jeśli porównamy to do przeciwległych Krzyków – tutaj sytuacja się zmienia.

Ale tam nic nie ma 

To kolejny mit, jakby wszystkie istotne sklepy i usługi były tylko w środku miasta. Przede wszystkim jest centrum Korona, gdzie poza galerią jest jeszcze Media Expert, TK Maxx, Lidl i Auchan (jeden z trzech w całym Wrocławiu). Wystarczy zarówno na rodzinne zakupy, jak i na wieczorne zachcianki. Kupno sprzętu elektronicznego czy karmy dla psa też nie będzie problemem. Ale wcale nie trzeba jechać do Korony żeby coś kupić. Bliżej ronda Psie Pole jest Lidl, zaraz potem Tesco i Biedronka.

A pomijając mniejsze sklepy spożywcze, jest jeszcze Blaszak gdzie można się przejść po świeże warzywa czy ekologiczne jajka. Podobna sytuacja jest z różnymi usługami jak fryzjerzy, lekarze, weterynarze, obok ronda znajduje się też apteka 24. Z kolei jeśli chodzi o jedzenie, to na rynku Psie Pole restauracje oferują kuchnie w przekroju od pizzy do sushi. Także Psie Pole jest tak samo zaopatrzone w sklepy i usługi jak inne dzielnice.

A jaka będzie przyszłość Psiego Pola?

Dzielnica na pewno się będzie rozrastała i zapełniała. Miejsca, które dzisiaj wydają się być daleko, za kilka lat okażą się całkiem blisko. Wszędzie budują się nowe osiedla, więc dzielnica się „zagęszcza”. A tam gdzie dużo ludzi, tam też lepsza infrastruktura drogowa, komunikacja miejska i więcej sklepów oraz usług. Natomiast teraz jest szansa na zamieszkanie tam, zanim dzielnica podrożeje. Jeśli w ostatnich latach mogły powstać całe kompleksy budynków na Jagodnie i mieszkańcy coraz częściej decydują się na zamieszkanie tam, to czemu na Psim Polu miałoby być inaczej?

Przez wszystkie lata, gdy Wrocław się rozrastał, a dzielnice coraz bardziej od siebie oddalały, narosło wiele mitów o Psim Polu. I oczywiście nie na każdym metrze kwadratowym tej dzielnicy znajdziemy sklep czy przystanek. Co nie zmienia faktu, że to dosyć dobrze skomunikowana dzielnica, oferująca wiele sklepów i usług, a że jest dalej od centrum – również tańsza. Z kolei ilość nowych osiedli sugeruje, że wrocławianie dają Psiemu Polu szansę.

Wasze komentarze

Komentarze

Sponsorowane
Poprzedni artykułNowa choinka w rynku – wygląda najlepiej od lat!
Następny artykułWe wrocławskim ZOO urodził się myszojeleń. Pracownikom udało się uwiecznić jego narodziny!
Pasjonat architektury, szczególnie modernistycznej i designu, szczególnie użytkowego. Na co dzień działam w copywritingu oraz brandingu, ale docelowo mam zamiar tworzyć opakowania. Lubię odkrywać Wrocław z tej mniej znanej, ale najciekawszej strony, niezależnie od tego czy mówimy o modernistycznym mezonetowcu, czy przedwojennych kamienicach. PS. Wieczorami zasiadam do malowania i projektowania domów.