25 listopada 2025 r. – Tuż obok centrum logistycznego GLP w podwrocławskich Magnicach stanął nietypowy pomnik. Replika rzymskiego denara z wizerunkiem cesarza Antoninusa Piusa przypomina o starożytnych szlakach i intensywnej wymianie handlowej, jaka była prowadzono w tych okolicach już około II wieku naszej ery. Monety takie odnaleziono podczas prac archeologicznych, które poprzedziły budowę GLP Wrocław V Logistics Centre.

Podczas przygotowań do budowy centrum logistycznego w Magnicach odkryto pozostałości dużej osady kultury przeworskiej z czasów panowania cesarza Marka Aureliusza – filozofa i władcy Imperium Rzymskiego. Wśród znalezisk znalazły się srebrne monety, świadczące o dawnych powiązaniach handlowych regionu, najpewniej w ramach Szlaku Bursztynowego. Rzymianie sprzedawali tutaj przede wszystkim tkaniny, ceramikę, biżuterię. Goci i Wandalowie oferowali w zamian futra, bursztyn i żywność.

Na pomniku ukazany jest srebrny denar wybity w Rzymie w latach 159–160 n.e., z wizerunkiem poprzednika Marka Aureliusza, czyli Antoninusa Piusa – cesarza, którego panowanie przyniosło imperium dobrobyt i spokój. Na rewersie bogini Salus – symbol zdrowia i bezpieczeństwa – karmi węża nad ołtarzem.

Oprócz pomnika, na pamiątkę historii tej lokalizacji, jedna z nowych ulic w okolicy otrzymała nazwę Marka Aureliusza – jako jedyna w Polsce. GLP sfinansowało również ścieżkę edukacyjną o dawnych mieszkańcach i gościach terenów dzisiejszej gminy Kobierzyce.

Budowa GLP Wrocław V Logistics Centre zakończyła się wiosną tego roku. Centrum położone jest przy węźle drogi ekspresowej S8 i znajduje się w nim prawie 240 tys. mkw. powierzchni magazynowo-produkcyjnej.

Wasze komentarze

Komentarze

Sponsorowane
Poprzedni artykułWe Wrocławiu odbędą się Targi Andrzejkowe z udziałem wróżek, astrologów i numerologów
Małgorzata Braszka
Redaktorka naczelna portalu. Zakochałam się we Wrocławiu od pierwszego wejrzenia. Kocham odkrywać nowe rzeczy i dzielić się nimi z innymi. Jeśli mam wybierać pomiędzy weekendem w hotelu SPA, a pokonaniem 200km w kilka dni na rowerze, to wybieram to drugie :) Jestem niepoprawną optymistką.