Na Politechnice Wrocławskiej działa browar, w którym studenci poznają techniki przemysłowej produkcji piwa. – To jeden z najstarszych procesów biotechnologicznych znanych ludzkości – mówi Mateusz Jackowski, doktorant z Wydziału Chemicznego, który opiekuje się instalacją browarniczą na PWr.
Mateusz Jackowski z Katedry Inżynierii Bioprocesowej, Mikro i Nanoinżynierii prowadzi zajęcia ze studentami na kierunkach: biotechnologia i inżyniera chemiczna. W trakcie kilkutygodniowego kursu uczy ich produkcji piwa od początku, czyli przygotowania materiałów, do momentu butelkowania gotowego produktu.
– Produkcja piwa to jeden z najstarszych procesów biotechnologicznych znanych ludzkości. Znalazłem informację, że już w epoce neolitu człowiek wykonywał określone czynności, w wyniku których powstawało coś podobnego do piwa. Obecnie jest to trzeci najpopularniejszy napój na świecie, po wodzie i herbacie – mówi doktorant z PWr.
Podkreśla jednak, że na Politechnice studenci poznają ten proces nie tylko od strony technologii żywności, a również inżynieryjnej.
Politechniczne laboratorium wyposażone jest w aparaturę, którą wykorzystują wielkie browary. Dla uczelnianych warunków instalacja jest wykonana w dużo mniejszej skali. Studenci poznają działanie poszczególnych sprzętów po to, żeby wiedzieć, jak się nimi posługiwać w pracy browarnika. Samodzielnie też przechodzą przez każdy etap powstawania piwa.
Krok po kroku
– Kurs zaczyna się od przygotowania materiałów, czyli napełnienia zbiorników wodą i podgrzania ich do odpowiedniej temperatury potrzebnej do wystartowania procesu. Uczestnicy dobierają surowce i mielą je zgodnie z określonymi parametrami – wyjaśnia naukowiec. – Następnie przeprowadzamy proces zacierania, gdzie działają odpowiednie enzymy zawarte w słodzie. Badamy, jak skrobia się sacharyfikuje, czyli przekształca w cukier, który jest głównym pokarmem dla drożdży podczas fermentacji – tłumaczy Mateusz Jackowski.
Kolejne etapy procesu to: odfiltrowanie wysłodzin od brzeczki i gotowanie brzeczki z chmielem po to, żeby dodać aromat i goryczkę do piwa. – W międzyczasie trwa termiczna izomeryzacja alfa kwasów do izo-alfa kwasów – dodaje doktorant z W3. – Studenci chłodzą brzeczkę, przetłaczają ją do fermentorów, „zadają” drożdżami i później przez klika tygodni monitorują proces fermentacji, jak i leżakowania.
Piwo jest gotowe po około miesiącu. Wtedy można zbadać jego wszystkie parametry jakościowe, tak jak to się to robi w laboratoriach browarniczych. Finalnie studenci uczą się piwo butelkować, bo to też jest elementem procesu.
– Zajęcia nie przewidują jedynie testów organoleptycznych – tłumaczy prowadzący. – To jest kierunek inżynieryjny, a nie gastronomiczny – śmieje się Mateusz Jackowski.
Więcej: tutaj
mat. Politechnika Wrocławska