Kąpielisko Glinianki we Wrocławiu już od 1967r.! [CENY, GODZINY OTWARCIA]

0
fot. Kąpielisko Glinianki

Kąpielisko Glinianki w pobliżu wrocławskiego Stadionu znane jest mieszkańcom od lat. Zbiorniki wodne powstały na skutek wydobywania w tym miejscu gliny. Kiedyś było to ,,dzikie” miejsce wypoczynku nad wodą. Od 1967r. funkcjonuje jako zorganizowane kąpielisko wraz z zapleczem sportowo-rekreacyjnym.

We Wrocławiu jest kilkanaście miejsc do relaksu nad wodą i kąpieli. Najbardziej znanymi są Aquapark oraz Orbita, jak również kąpielisko przy ul. Kosmonautów 2 – Glinianki.

fot. Kąpielisko Glinianki

Kąpielisko znajduje się nieopodal Tarczyński Arena Wrocław. Posiada sporą plażę z dostępem do wody. Znajdziecie tu stoły do gry w tenisa stołowego, boiska do piłki nożnej plażowej i siatkówki. Dawniej funkcjonowała tu duża zjeżdżalnia (usunięto ją w 2013r.). Na terenie znajduje się także Wake Park, gdzie można wypożyczyć sprzęt do uprawiania sportów wodnych.

Godziny otwarcia codziennie 9.00-19.00

Bilety:

dni powszednie

  • bilet normalny – 10 zł,
  • bilet ulgowy – 8 zł,
  • po godzinie 17.00 wstęp 5 i 4 zł.

soboty, niedziele i święta

  • bilet normalny – 13 zł,
  • bilet ulgowy – 10 zł.

Zniżki, ulgi

  • Osoby niepełnosprawne bez wzg. na dzień tygodnia – 2 zł.
  • Bilet z Kartą Rodzina Plus – 2 zł.

Bilet ulgowy przysługuje:

  • dzieciom i młodzieży szkolnej (po okazaniu ważnej legitymacji szkolnej), studentom do 26 roku życia, emerytom i rencistom.

Na kąpielisku nie są honorowane KARTY MULTISPORT.

fot. Kąpielisko Glinianki

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Gdzie nad wodę we Wrocławiu? Kąpielisko Kopalnia – 10 powodów dlaczego warto tu przyjechać

Wasze komentarze

Komentarze

Sponsorowane
Poprzedni artykułPodwodny Wrocław 2022 – festiwal sztuki niezależnej. Bezpłatne koncerty, kino, wystawy!
Następny artykułWrocław: Mała Lady Punk dołączyła do wrocławskich krasnali
Redaktorka naczelna portalu. Zakochałam się we Wrocławiu od pierwszego wejrzenia. Kocham odkrywać nowe rzeczy i dzielić się nimi z innymi. Jeśli mam wybierać pomiędzy weekendem w hotelu SPA, a pokonaniem 200km w kilka dni na rowerze, to wybieram to drugie :) Jestem niepoprawną optymistką.