Czarne tło i prosty przekaz. Na ścianie u zbiegu ul. Ruskiej i Kazimierza Wielkiego pojawił się nowy mural.
– Na pierwszy rzut oka – mocno moralizatorski – mówi Michał Łuczak, prezes Grupy Wróbel, która jest inicjatorem murala. Ale proszę śledzić uważnie to, co będzie się tam działo w najbliższych dniach, chcemy poznać Państwa opinie i mamy nadzieję, że dzieło podniesie żywą dyskusję. Ten mural, tak jak tegoroczny festiwal Nowe Horyzonty, ma budzić – dodaje.
Nie bez powodu dzieło powstaje właśnie teraz, gdy trwa 17 MFF T-mobile Nowe Horyzonty. Filmowe święto, wypełnione ambitną treścią i skłaniające do głębokich refleksji o współczesnym świecie. Miejsce kampanii też nie jest przypadkowe, wspomniane skrzyżowanie ulic Ruskiej i Kazimierza Wielkiego to zderzenie różnych światów, z jednej strony korporacje i praca po godzinach, mitingi, dedlajny, brejnstormingi i fakapy. Wszystko po to, żeby zarobić na życie, rodzinę, samochód i dobre wakacje. Z drugiej Pasaż Niepolda – zagłębie rozrywki i totalnego resetu.
Nagle pośrodku tego wszystkiego pojawia się jasny komunikat: Wrocław it’s time to grow up. Ale co to właściwie oznacza?
– Widząc coś takiego, człowiek zaczyna się zastanawiać – tłumaczą twórcy i wyliczają: czy jest jakiś czas, od kiedy wypada być poważnym, wyjść za mąż, mieć dziecko, porzucić spontaniczność i wolność?
Czy dorosłość musi odciąć nas grubą kreską od młodzieńczych emocji? A może nie ma czegoś takiego jak dorosłość, może jest dojrzałość, która nie musi być ubrana w garnitur? Może wcale nie trzeba się tego bać?
– Na wszystkie te pytania będzie można próbować sobie odpowiadać w trakcie trwania kampanii, do tego chcemy skłonić – dodają.
mat. prasowe