Z radością ogłoszono dziś we Wrocławiu narodziny czterech tygrysów sumatrzańskich – jednych z najrzadszych i najbardziej zagrożonych zwierząt na świecie. To hodowlany sukces na światową skalę, gdyż w 2024 roku tylko w czterech ogrodach zoologicznych w Europie urodziły się tygrysy tego podgatunku.

Wyjątkowe wydarzenie we wrocławskim zoo

Wrocławskie zoo jest jedynym ogrodem zoologicznym w Polsce, który hoduje te niezwykłe drapieżniki. Narodziny czworaczków to prawdziwa rzadkość – szczególnie że wszystkie młode tygrysy rozwijają się zdrowo i wyrastają na silne, aktywne osobniki.

Wielka tajemnica i pierwsze kroki na wybiegu

Tygrysy przyszły na świat 22 lipca 2024 roku, ale narodziny te były najściślej strzeżoną tajemnicą zoo. Pracownicy wrocławskiego ogrodu zawsze wstrzymują się z informacjami o przychówkach, ponieważ pierwsze tygodnie po porodzie są kluczowe dla zdrowia młodych. Dopiero po wykonaniu wszystkich szczepień tygrysy mogły zostać wypuszczone na wybieg zewnętrzny, co miało miejsce 16 października. Młode eksplorowały go po raz pierwszy, towarzysząc rodzicom.

Światowa sensacja i sukces hodowlany

Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk zaznaczył, że narodziny czterech tygrysów sumatrzańskich to największy sukces hodowlany w ostatnich latach i bezprecedensowe wydarzenie. Podkreślił również zaangażowanie pracowników zoo, zwłaszcza opiekunów drapieżników, dzięki którym młode tygrysy zdrowo się rozwijają, wspierając ochronę tego zagrożonego podgatunku.

Rodzice maluchów i wyjątkowa opieka ojca

Rodzicami młodych są Nuri i Tengah, którzy opiekują się nimi wzorowo. Para ma już dorosłą córkę, Suryę, która obecnie mieszka w Tierpark Cottbus. Tym razem narodziny aż czterech tygrysów to niemal fenomen. Co ciekawe, ojciec tygrysiąt, Tengah, od samego początku uczestniczył w ich opiece, co u tygrysów jest rzadkością. Był spokojny i pomagał Nuri w pielęgnacji młodych.

Sergiusz Kmiecik, p.o. prezesa ZOO Wrocław, podkreślił, że wszystkie cztery tygrysy rozwijają się zdrowo, są aktywne, chętnie jedzą i bawią się z rodzicami, co jest ogromnym powodem do radości dla pracowników zoo.

Równowaga w populacji tygrysów sumatrzańskich

W europejskich ogrodach zoologicznych przeważają samice, dlatego narodziny trzech samców mogą przyczynić się do zrównoważenia populacji tygrysów sumatrzańskich w zoo.

Krytycznie zagrożony podgatunek

Tygrysy sumatrzańskie to najmniejszy podgatunek tygrysa, a zarazem krytycznie zagrożony wyginięciem – w naturze żyje ich jedynie około 400. Hodowla tych drapieżników jest prowadzona w ponad 50 ogrodach zoologicznych w Europie, a Wrocławskie zoo ma długą tradycję w tej dziedzinie – praprababcia Nuri, Abra, również urodziła się we Wrocławiu.

Aktywna ochrona na Sumatrze

Wrocławskie zoo i Fundacja ZOO Wrocław – DODO aktywnie wspierają ochronę tygrysów na Sumatrze, współpracując z WildCats Conservation Alliance. Dzięki tej współpracy możliwe jest m.in. patrolowanie Parku Narodowego Kerinci Seblat, gdzie żyją tygrysy sumatrzańskie. Działania te obejmują walkę z kłusownictwem, usuwanie wnyków oraz edukację lokalnej ludności.

W ostatnich latach udało się aresztować aż 70 kłusowników, a także prowadzić rozmowy z lokalnymi władzami na temat alternatywnych źródeł dochodu dla mieszkańców.

Największe zagrożenia dla tygrysów

Największym zagrożeniem dla tygrysów sumatrzańskich jest kłusownictwo oraz utrata siedlisk, wynikająca m.in. z ekspansji plantacji palmy olejowej i kawy. Dlatego ochrona tych drapieżników to nie tylko wyzwanie, ale również wspólny obowiązek nas wszystkich.

Zoo we Wrocławiu serdecznie zaprasza do odwiedzenia młodych tygrysów sumatrzańskich oraz do poznania działań na rzecz ich ochrony. Młode będą pojawiać się na wybiegu, gdy pozwolą na to warunki pogodowe, dlatego warto je wypatrywać podczas wizyty w zoo.

Wasze komentarze

Komentarze

Sponsorowane
Poprzedni artykułDlaczego warto skorzystać z usług serwisu przy problemach z iPhone’em?
Redaktorka naczelna portalu. Zakochałam się we Wrocławiu od pierwszego wejrzenia. Kocham odkrywać nowe rzeczy i dzielić się nimi z innymi. Jeśli mam wybierać pomiędzy weekendem w hotelu SPA, a pokonaniem 200km w kilka dni na rowerze, to wybieram to drugie :) Jestem niepoprawną optymistką.