Wrocław: Podczas prac na Wzgórzu Partyzantów odkryto 150-letnią fontannę!

0
fot. fb/Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk
a

Prezydent Wrocławia poinformował na swoim facebookowym profilu o wyjątkowym odkryciu podczas prac na Wzgórzu Partyzantów. To duża niespodzianka na przechodzącym odnowę Bastionie Sakwowym. O czym mowa?

Podczas prac rewaloryzacyjnych w pawilonie perystylowym (tu gdzie była Reduta) odkryto nieckę dawnej fontanny, która znajdowała się w tym miejscu blisko 150 lat temu.
fot. fb/Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk
Pod okiem archeologa starannie ją oczyszczono. Zachowały się nawet żeliwne elementy rur doprowadzające wodę. Niecka pierwotnie była ceglana potem wypełniono ja zaprawą cementowo-wapienną, a do uszczelnienia użyto prawdopodobnie szkła wodnego.
Niestety nie ma dobrej dokumentacji historycznej bastionu ufundowanego przez Adolfa Liebicha, ale wszystko wskazuje na to, że fontanna została wybudowana w 1866 roku, czyli w momencie powstawania obiektu. Pawilon wówczas nie miał dachu ani kolumn, dopiero potem w ramach przebudowy powstały świetliki, a następnie wybudowano dach oraz m.in. charakterystyczne kolumny go podtrzymujące.

Fontanna zostanie zrekonstruowana?

Decyzją miejskich służb konserwatorskich mamy ten obiekt zachować i teraz projektant musi zastanowić się w jaki sposób można go wyeksponować.
Bastion skrywa sporo niespodzianek. O kolejnej opowiem Wam niebawem. – informuje Prezydent Jacek Sutryk.
fot. fb/Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk
Inwestycja jest dofinansowana z Polskiego Ładu. Zakończenie prac przy rewaloryzacji zabytkowego Bastionu Sakwowego planowane jest w przyszłym roku. Koszt inwestycji to blisko 27 milionów złotych.

Wasze komentarze

Komentarze

Sponsorowane
Poprzedni artykułWesołe Miasteczko przy Tarczyński Arenie Wrocław powraca!
Następny artykułRusza wielkie zazielenienie ulicy Legnickiej i Lotniczej we Wrocławiu!
Redaktorka naczelna portalu. Zakochałam się we Wrocławiu od pierwszego wejrzenia. Kocham odkrywać nowe rzeczy i dzielić się nimi z innymi. Jeśli mam wybierać pomiędzy weekendem w hotelu SPA, a pokonaniem 200km w kilka dni na rowerze, to wybieram to drugie :) Jestem niepoprawną optymistką.