To uzdrowiskowe miasteczko, położone u stóp Szrenicy, jest perłą Dolnego Śląska i magnesem przyciągającym zarówno miłośników górskich wędrówek, jak i poszukiwaczy niezwykłych historii.

Filmowa magia: Wodospad Kamieńczyka

Jeśli macie wrażenie, że już gdzieś widzieliście ten monumentalny wodospad, to macie rację. Wodospad Kamieńczyka, najwyższy wodospad po polskiej stronie Karkonoszy, stał się globalnie rozpoznawalny dzięki kinowej adaptacji – posłużył jako tło dla jednej ze scen w filmie „Opowieści z Narnii: Książę Kaspian”. Woda spada tu z wysokości 27 metrów, tworząc trzy malownicze kaskady. Za środkową kaskadą kryje się kolejna atrakcja – tajemnicza Złota Jama. To sztucznie wykuta przez dawnych Walończyków grota, gdzie przed wiekami poszukiwacze skarbów wydobywali minerały, w tym ametysty i pegmatyt.

Wejście do Wąwozu Kamieńczyka, by podziwiać wodospad z dołu, jest dodatkowo płatne (oprócz biletu do Karkonoskiego Parku Narodowego). Ze względów bezpieczeństwa zwiedzający obowiązkowo otrzymują kaski ochronne.

Adrenalina i widoki: Zakręt Śmierci

Zakręt Śmierci (niem. Todeskurve), położony na Drodze Sudeckiej prowadzącej do Świeradowa-Zdroju, to ostry, niemal 180-stopniowy nawrót. Mimo mrożącej krew w żyłach nazwy, Zakręt Śmierci jest dziś przede wszystkim wyjątkowym punktem widokowym. Z wysokiej, wystającej skały roztacza się zapierająca dech w piersiach panorama Karkonoszy i Gór Izerskich, a w dole widać Szklarską Porębę.

Do Zakrętu Śmierci można dojść pieszo, np. żółtym lub czarnym szlakiem z centrum Szklarskiej Poręby. Wędrówka zajmie około godziny, a trasa samochodem 10 minut.

Rodzinna przygoda: Magiczny Szlak Ducha Gór

Szklarska Poręba to nie tylko widowiskowe miejsca, ale i bogata tradycja związana z legendarnym władcą Karkonoszy, Duchem Gór, zwanym również Liczyrzepą lub Karkonoszem. Miasto zaprasza do odkrywania jego królestwa poprzez interaktywną grę terenową i szlak turystyczny – Magiczny Szlak Ducha Gór.

Szlak łączy historię, przygodę i naturę, prowadząc przez 17 wyjątkowych miejsc w Szklarskiej Porębie i okolicy. Wśród nich znajdują się m.in. Chybotek, czyli kilkumetrowa formacja skalna, której najwyżej położony kamień można rozkołysać (legenda głosi, że skała blokuje wejście do jaskini pełnej skarbów), Grobowiec Liczyrzepy (symboliczne miejsce związane z władcą Karkonoszy) oraz Złoty Widok, stanowiący kolejny malowniczy punkt widokowy.

Na granitowych głazach na szlaku ukryte są specjalne hologramy. Turyści, wyposażeni w „Księgę Skarbów”, mogą wziąć udział w grze terenowej, odwzorowując te symbole i poznając fascynujące historie i legendy regionu.

Szklarska Poręba – więcej niż góry

Szklarska Poręba to miasto, w którym na każdym kroku splata się piękno natury, dreszczyk historii i echo dawnych podań. To doskonały cel podróży dla tych, którzy chcą połączyć aktywny wypoczynek z relaksem i resortowymi udogodnieniami.

Na aktywny i komfortowy urlop warto wybrać Hotel Bergo Resort & SPA. Obiekt słynie z udogodnień dla rodzin, takich jak przestronne i dobrze wyposażone apartamenty, kryty basen z brodzikiem i zewnętrzne jacuzzi, warsztaty dla dzieci, dobranocki z lemoniadą i popcornem czy ogniska nad strumykiem. Hotel proponuje też wycieczki z przewodnikiem, dzięki którym z łatwością, bez konieczności planowania, można odkryć najważniejsze atrakcje Karkonoszy.

Oprócz wspomnianych atrakcji, warto odwiedzić także Wodospad Szklarki (drugi co do wielkości w Karkonoszach, urzekający swym szerokim strumieniem), Muzeum Mineralogiczne (wspaniała kolekcja minerałów, skamieniałości i meteorytów, pozwalająca poznać geologiczne bogactwo regionu) oraz Dom Wlastimila Hofmana „Wlastimilówka” (miejsce związane z twórczością wybitnego malarza, inspirowane krajobrazem i legendami Karkonoszy).

Wasze komentarze

Komentarze

Sponsorowane
Poprzedni artykułCo robić we Wrocławiu w weekend 28–30 listopada 2025? Przegląd najlepszych wydarzeń
Małgorzata Braszka
Redaktorka naczelna portalu. Zakochałam się we Wrocławiu od pierwszego wejrzenia. Kocham odkrywać nowe rzeczy i dzielić się nimi z innymi. Jeśli mam wybierać pomiędzy weekendem w hotelu SPA, a pokonaniem 200km w kilka dni na rowerze, to wybieram to drugie :) Jestem niepoprawną optymistką.