autor: Filip Kubiak

Osiedle, które z pewnością mogło błyszczeć, a błysk trochę ściemniał. Co się dzieje na Nyskiej?

Naprawdę ciekawie przygotowana inwestycja, która jednak powoduje sporo wątpliwości. 

Co i gdzie?

Jest to zespół osiedli, skupionych wokół ulicy Nyskiej, w której skład wchodzą między innymi Osiedle Moderno, Osiedle Oaza czy Nyska 54. Oprócz lokalizacji, łączą je także okoliczności, z którymi muszą się mierzyć. Ulica Nyska, mimo że już jest jej blisko do Tarnogaju, znajduje się w mocno ruchliwej i gwarnej okolicy. Pomysł zbudowania wśród starszych budynków, nowych osiedli, mających poradzić sobie z hałasem i tłokiem był wyzwaniem, ale gdyby się udał – należałyby się gratulacje. I od razu trzeba powiedzieć, że nie jest tak, że nie wyszło. Jednak to co z zewnątrz tworzy wrażenie przemyślanego projektu, od środka zaczyna się trochę burzyć.

autor: Filip Kubiak

Jak to robić

Osiedla sprawiają wrażenie zwartych i spokojnych. Trochę jak zabezpieczona oaza w centrum miasta. Tylko, że oazy mają to do siebie, że potrzebują też przestrzeni, zieleni, słowem – oddechu. A jak już o oazie mowa, to o ile osiedle bliżej ulicy Armii Krajowej (Osiedle Oaza) spełnia te założenia, szerokim dziedzińcem z wypielęgnowanymi roślinami, to osiedla położone wyżej już nie. Natomiast, zanim o nich, to kilka słów o osiedlu bardziej zielonym. Jest ono tym samym bardzo zamknięte, ogrodzone z każdej strony i dostępne właściwie tylko dla mieszkańców. I po kilku przemyśleniach, to chyba dobrze. Nie ma tu długiego na 500 metrów płotka, który przed niczym nie chroni, a tylko psuje widok. Inwestycja oferuje tyle przestrzeni na ile było to możliwe i jest ona przeznaczona właściwie tylko dla mieszkańców. Prawdziwy bastion i można by mówić, że do pełnego spokoju to jeszcze rzeczka i pole by się przydało, ale należy patrzeć na dostępne możliwości.

autor: Filip Kubiak

A jak może niekoniecznie

A teraz trochę negatywów. To co dzieje się na osiedlach Moderno czy Nyska 54 jest dosyć skomplikowane. Z jednej strony brakuje tam miejsca, blok jest obok bloku. Z drugiej trzeba przyznać, że postarano się o kwestie estetyczne. Tam gdzie można, posadzono roślinność, a bloki mają różnorodne elewacje, nad których projektem widać było, że trzeba było faktycznie usiąść. Tylko, że przesadzono. Za dużo zmiennych elementów, za dużo odmiennych koncepcji w jednym miejscu. I za ciasno. Nie na tyle, żeby to osiedle uznać za złe, ale na tyle, żeby nie błyszczało. Co do Oazy – nie chodzi o to, że to wybitne osiedle. Bo też zastane warunki na tyle ograniczają możliwości, że trudno to sprawdzić. Jednak udało się zrobić to w przemyślany sposób. Tylko ile osób może sobie na takie warunki pozwolić? Im dłużej ta seria artykułów trwa, tym bardziej wydaje się, że dobry projekt osiedla, to coś kosztującego znacznie ponad zwyczajowe możliwości zainteresowanych.

autor: Filip Kubiak

Wasze komentarze

Komentarze

Sponsorowane
Poprzedni artykułPanele winylowe na podłogę – czy warto? Gdzie kupić we Wrocławiu?
Następny artykułGdzie lecieć na wakacje z Wrocławia? Sprawdzamy najpopularniejsze kierunki
Filip Kubiak
Pasjonat architektury, szczególnie modernistycznej i designu, szczególnie użytkowego. Na co dzień działam w copywritingu oraz brandingu, ale docelowo mam zamiar tworzyć opakowania. Lubię odkrywać Wrocław z tej mniej znanej, ale najciekawszej strony, niezależnie od tego czy mówimy o modernistycznym mezonetowcu, czy przedwojennych kamienicach. PS. Wieczorami zasiadam do malowania i projektowania domów.