autor: Filip Kubiak

Temat rzeka, wielokrotnie krytykowane, a jednak ciągle rozbudowywane. Z czego to wynika?

Kilka różnorodnych osiedli tworzy pośrodku pustki jakby nowe miasto. Ale jak to wygląda od środka?

Urbanistyka

Jagodno jest dosyć specyficzne jeśli chodzi o zagospodarowanie terenu. Większość osiedli ciągnie się przy głównej drodze i rozrasta w głąb małymi uliczkami. I to jest zasadniczo zadziwiające, gdyż terenu wokół przecież nie brakuje. Mimo to bloki ustawione są dosyć ciasno, a uliczki przypominają te z centrum miasta. A przecież można by bardzo łatwo wyodrębnić więcej przestrzeni, a także rozładować ruch na osiedlach. 

autor: Filip Kubiak

O ile taką decyzję trudno jest zrozumieć, to należy docenić różnorodność osiedli. Co ważne osiedli, a niekoniecznie bloków w nich. To sprawia, że z jednej strony Jagodno nie jest zastawione szarymi klonami, a z drugiej nie ma takiego bałaganu. Osiedla różnią się nie tylko stylem, elewacjami, ale też zapewne grupą docelową. Widać to chociażby po wielkości balkonów czy wysokościach budynków. I do tego momentu wszystko wygląda jak na wielu nowych osiedlach, trochę ciasno, ale też z jakimś pomysłem. Tylko to dalekie przecież Jagodno, ciągle wyszydzane, jednak się rozbudowuje i póki co nie widać końca. Dlaczego?

autor: Filip Kubiak

Jagodno to marzenie Ikei

Przechadzając się po osiedlach, w oczy rzuca się jedna rzecz. Na żadnym z wcześniej opisywanych osiedli, nie ma takiego zatrzęsienia wszelkich dodatków i akcesoriów do mieszkania. To znaczy wiszących krzeseł, modnych żagli przeciwsłonecznych, kwiatów, roślin, paletowych siedzeń, wymyślnych donic czy bambusowych parawanów. Na balkonach jednego bloku da się znaleźć wszystkie powyższe rzeczy i wiele innych. I to bardzo ważny komunikat, bo Jagodno poprzez swoją cenę i ilość mieszkań, oferuje ludziom łatwiejszą możliwość zrealizowania mieszkalnego marzenia, niż inne, bliżej położone osiedla. I ludzie z tego korzystają. A wraz z nimi przychodzą tam wszystkie możliwe akcesoria, które podbijają frajdę z urządzania mieszkania. I nie ma w tym nic złego, nie jest to artykuł rozstrzygający zawiłości dyskusji o konsumpcjonizmie. Pokazuje to tylko, że ludzie wchodzą tam w pełni w mieszkaniowy „szał”. Nie ma potrzeby oceniania tego, jednak wydaje się, że to właśnie jest skutek dostępności mieszkań na Jagodnie. I dlatego, w momencie coraz większego kryzysu, rosnących stop procentowych i cen mieszkań, Jagodno broni się ilością i ostatnią szansą na spełnienie mieszkaniowego marzenia.

autor: Filip Kubiak

Ale żeby nie było tak kolorowo

To Jagodno nie broni się jednak pod kątem infrastruktury. Żabka na każdym osiedlu nie wystarczy w zaspokojeniu takiego popytu, jaki z pewnością tam będzie, a może już jest. Naprawdę, dałoby się tam przyciągnąć mnóstwo sklepów i punktów usługowych, bo przecież sprzedaż na pewno by była. Może nawet centrum handlowe by miało wystarczająco dużo klientów. Po drugie – nadal jest daleko, szczególnie w korkach i szczególnie jeśli głównym szlakiem komunikacyjnym jest jedna droga. A to tym bardziej ma wpływ na potrzebę lokalnej infrastruktury. I po trzecie, tyle niewykorzystanej przestrzeni. O ile tych argumentów przeciw liczbowo nie ma tak wiele, to jednak sporo ważą. I nie mają być wcale mniej istotne niż fakt, że ciągle jest popyt na mieszkania tam. Drugi paragraf pokazuje tylko dlaczego może tak być, ale w kwestii oceniania osiedli, to trochę za mało żeby w pełni obronić Jagodno

A co dalej? O tym dowiecie się już tutaj – w części 2!

Wasze komentarze

Komentarze

Sponsorowane
Poprzedni artykułDolina Baryczy skrywa wiele tajemnic. Odkryj je tego lata!
Następny artykuł10.2 Diabła adwokatura i sądownictwo, czyli nowe budownictwo. Jagodno.
Filip Kubiak
Pasjonat architektury, szczególnie modernistycznej i designu, szczególnie użytkowego. Na co dzień działam w copywritingu oraz brandingu, ale docelowo mam zamiar tworzyć opakowania. Lubię odkrywać Wrocław z tej mniej znanej, ale najciekawszej strony, niezależnie od tego czy mówimy o modernistycznym mezonetowcu, czy przedwojennych kamienicach. PS. Wieczorami zasiadam do malowania i projektowania domów.