Wrocław jest często nazywany jednym z najbardziej rowerowych miast w Polsce. Czy słusznie? W najnowszym rowerowym rankingu przygotowanym przez Morizon.pl znalazł się dopiero na 6. miejscu. Co warto poprawić w stolicy Dolnego Śląska, by rowerzystom żyło się lepiej?
Pod względem infrastruktury rowerowej Wrocław nie ma się czego wstydzić. Sieć rowerowa jest stale rozwijana, a centrum miasta już dziś pełne jest udogodnień dedykowanym jednośladom. Na każdy kilometr kwadratowy powierzchni Wrocławia przypada blisko kilometr ścieżek rowerowych i pasów ruchu, kontrapasów lub ciągów pieszo-rowerowych (dane za 2017 r.). To trzeci wynik w kraju, tuż za Warszawą i Katowicami.
Nienajlepiej jest za to bezpieczeństwem. W ubiegłym roku we Wrocławiu doszło do 89 wypadków z udziałem rowerzystów. Więcej niebezpiecznych incydentów w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców wydarzyło się tylko w Gdańsku, Poznaniu i Krakowie.
A co z kondycją Wrocławskiego Roweru Miejskiego? Wygląda na to, że jeden z pierwszych w Polsce miejskich systemów rowerowych zdążył już dostać zadyszki. Sporo do życzenia pozostawia przede wszystkim liczba stacji (77 – dwa razy mniej niż Łódź czy Krakowie i blisko pięć razy mniej niż w Warszawie!) oraz rowerów. W 2017 r. dostępnych do wypożyczenia było 770 pojazdów, co oznacza, że na jeden rower z wrocławskiego systemu Nextbike przypada aż 816 mieszkańców!
Więcej informacji o rankingu oraz wybrane trasy rowerowe dla okolic Wrocławia znajdziecie TUTAJ.
