Magiczne wieczory w Arsenale [ZOBACZ RELACJĘ!]

0
fot. A.Sokołowska
a

W dniach 29.06. – 8.07 na dziedzińcu wrocławskiego Muzeum Archeologicznego odbywał się Festiwal Muzyki Kameralnej „Wieczory w Arsenale” organizowany przez Orkiestrę Kameralną Wratislavia i jej dyrektora artystycznego Jana Staniendę. Niepowtarzalna atmosfera tego miejsca oraz wspaniała muzyka sprawiła, że Festiwal przyciągnął bardzo wielu zainteresowanych. Szum liści i śpiew ptaków magicznie splatał się z muzyką oraz architekturą Arsenału.

TEST.JPG00000
TEST.JPG00000

6 lipca w Arsenale rozbrzmiały dźwięki fortepianu, gitary (Marek Napiórkowski) , gitary basowej ( Łukasz Adamczyk) i perkusji (Cezary Konrad) oraz dwa wspaniałe głosy: Grzegorza Turnaua oraz Doroty Miśkiewicz. Przedstawili program Czuła Reguła, pełen nie tylko muzyki, ale też zabawnych komentarzy dotyczących utworów oraz samych wykonawców. Jednym z nich była rozmowa Doroty Miśkiewicz i Grzegorza Turnaua przed wykonaniem piosenki Inowrocław, w którym nawiązali do tego, że nazwa miasta przypomina Wrocław, lecz jego geneza jest zupełnie inna, oraz że Grzegorz Turnau kocha to miasteczko, gdyż jeździł tam do dziadków na wakacje. Sam utwór jest natomiast opisem spotkania obu artystów, do którego mogło dojść przed laty w jednym z inowrocławskich kin.

36761910_10212014045601954_3563375434521378816_n
fot. A.Sokołowska

Najbardziej zadziwiającym i zachwycającym wykonaniem wieczoru był artystyczny performance Doroty Miśkiewicz śpiewającej piosenkę wykonywaną przez Romana Polańskiego w filmie „Zemsta” – Oj, kot, pani matko, kot, kot,/ Narobił mi w pokoiku łoskot! W jej interpretacji można było usłyszeć nie tylko śpiew, ale również aranżację perkusyjną przy pomocy dzwoneczka założonego na nogę oraz dwóch grzechotek.

Publiczność ochoczo reagowała na zachętę artystów do zaśpiewania z nimi takich wersów jak Liryka, liryka, tkliwa dynamika, angelologia i dal… czy Ole, ole, ole, ola, oli, niech żyją młode żądze, Ole, ole, ole, ola, oli, dopóki są pieniądze… Artyści bisowali dwa razy, zachęceni gromkimi oklaskami.

7 lipca atmosfera w Arsenale była bardziej podniosła, słuchaczy czekał wieczór z muzyką klasyczną, wykonywaną przez dwie młode artystki – pianistkę Joannę Kacperek oraz skrzypaczkę Roksanę Kwaśnikowską. Obie panie zachwyciły publiczność przygotowanym występem.

TEST.JPG00000
fot. A.Sokołowska

Utwory, które zagrały artystki to Polonez Koncertowy D-dur op.4 Henryka Wieniawskiego, IX Sonata na fortepian i skrzypce A-dur op. 47 Kreutzerowska Ludwiga van Beethovena, Sonata na skrzypce i fortepian Francisa Poulenca i Grand duo concertant S.128 Ferenca Liszta.

Na twarzach obu pań przez cały koncert malowało się wielkie skupienie. Grały pięknie, a ich czerwone kreacje idealnie komponowały się z kwiatami ułożonymi wokół sceny. W momentach zakończenia utworów można było usłyszeć szum wiatru, który brzmiał jak trzeci instrument wieczoru. Publiczność zapewne długo pozostanie pod wrażeniem talentu i umiejętności Joanny Kacperek i Roksany Kwaśnikowskiej.

TEST.JPG00000
fot. A.Sokołowska

Kolejne „Wieczory w Arsenale” już za rok. Więcej informacji można znaleźć TUTAJ.

Wasze komentarze

Komentarze

Sponsorowane
Poprzedni artykułZ Wrocławia do Gorzowa Wielkopolskiego, Szklarskiej Poręby, Berlina i Amsterdamu? Teraz już tak!
Następny artykułZazieleńmy 100 ulic na 100-lecie niepodległości!
Odkryj Wrocław na nowo